RECENZJA KSIĄŻKI: BEZPAŃSKIE PSY

Październik, 1938. Nawet dla najmniejszego pasjonata historii ta data mówi jedno: już niedługo wojna. To właśnie w tym roku rozgrywa się akcja powieści Szymona Wojtyniaka „Bezpańskie psy”. Europa już niemal przeczuwa nadchodzące zagrożenie. W powietrzu unosi się zapach agresji i krwawej walki. Ludzie są pewni, że wojna wkrótce się rozpocznie.

To samo zdanie podziela Major Feliks Zygartowicz – oficer polskiego wywiadu. Jego zadaniem, jest przekonać Sztab Generalny, że Niemcy planują atak na Rzeczpospolitą a obecny pokój wisi na włosku. Polski wywiad cały czas pracuje, ale szpiedzy III Rzeszy, również nie próżnują i organizują swoją siatkę wywiadowczą. Major Zygartowicz, wraz z przyjacielem opracowuje plan utworzenia elitarnej jednostki, przeznaczonej do walki z wrogiem. Na drodze oficera polskiego pojawia się też atrakcyjna kobieta, w której major Zygartowicz się zakochuje. Czy miłość przeszkodzi czy pomoże w rozpracowaniu tajnych planów Hitlera? Czy w takich czasach miłość między kobietą i mężczyzną jest możliwa? Przekonajcie się sami.