JUTRO BĘDZIE LEPSZY DZIEŃ O SILE PLANOWANIA I REALIZACJI CELÓW

Nowy Rok to nowe postanowienia i plany. Każdy wewnętrznie chce coś w swoim życiu zmienić, ulepszyć, poprawić. Bo to najlepszy moment. Pojawiają się pomysły na zmianę starych, codziennych nawyków: Będę więcej czasu przeznaczał na czytanie książek; Co drugi dzień wsiądę na rower; Rzucę palenie. Jak również te poważne, biznesowe plany: Moja firma w tym roku musi zwiększyć obroty o 50%. Jak jest z realizacją? Dobrze wiemy. Statystyki mówią, że zaledwie 8% ludzi realizuje swoje postanowienia noworoczne. Aż 92% wraca do poprzednich nawyków już pod koniec stycznia.

Czy określanie nowych celów jest zatem właściwym rozwiązaniem codziennej rutyny? Czy to nas rozwija? Kiedy warto zacząć realizować swój plan? Czy tylko na początku nowego roku? A może pod koniec starego? Jakie błędy możemy przy tym popełnić? Sprawdźmy!

PLANUJ Z GŁOWĄ

Badania naukowe mówią, że planowanie pomaga nam się rozwijać i udoskonalać. Jeśli tworzymy plany i cele to wszystkie działania w naszym życiu stają się bardziej spójne, konsekwentne i efektywne. Oczywiście nie sposób zaplanować wszystkiego – najlepszym przykładem jest światowa pandemia koronawirusa, przez którą ludzie musieli rezygnować z zaplanowanych wakacji, zawierania ślubów w ustalonym terminie, zakładania biznesów itp.

Jednakże ustalanie ogólnych celów dotyczących życia osobistego lub zawodowego jest czymś ważnym, naturalnym i potrzebnym. Jeśli człowiek ma kierunek, w którym chce podążać, to wszystkie okoliczności, które przytrafiają się po drodze hamują, ale nie powstrzymują w dążeniu do celu. Jeśli na przykład planujemy remont całego mieszkania, ale w trakcie przychodzą niechciane problemy – światowa pandemia, utrata pracy itp. to możemy delikatnie zmienić nasz plan. Wtedy remontujemy na przykład kuchnię i łazienkę, a salon, sypialnię i pokój dziecka zostawiamy na kolejny rok. Musimy dostosowywać plany do rzeczywistości, a nie rzeczywistość do planów.

DLACZEGO WARTO?

Ponieważ planując, nie zdajemy się na ślepy przypadek, ale sami jesteśmy sterem na własnym okręcie. To Ty wytyczasz szlaki, Ty planujesz, Ty określasz cele. Nie czekasz, aż ktoś przyjdzie i powie Ci, co masz w życiu robić. Sam wiesz najlepiej, co jest dla Ciebie najważniejsze. Co musisz zrobić, aby osiągnąć sukces.

Wyznaczając cele, możemy również tworzyć wiele planów, jak daną rzecz zrealizować. Tworzenie scenariuszy A, B, C naszego działania rozwija kreatywność i wyobraźnię.

Planowanie pozwala również przewidzieć sytuacje kryzysowe, które przydarzą się po drodze. Gdy trzeba będzie zareagować, mając plan wiemy, co zrobić, aby nasze działanie nie było chaotyczne i przyniosło szybkie rozwiązanie problemu. To z kolei wiąże się z kolejnym aspektem – redukcją stresu. Plany i określone cele budują pewność siebie i minimalizują ryzyko wystąpienia sytuacji kryzysowych.

planowanie cele 1

JAK TO ROBIĆ KROK PO KROKU?

Planowanie i określanie celów jest nam potrzebne. Ale jak to robić właściwie?

Krok 1. Przede wszystkim musimy zanalizować cele z perspektywy zewnętrznego obserwatora. Zewnętrzny obserwator analizuje położenie danej osoby oraz jej możliwości i predyspozycje. Zawsze sprowadza swoją analizę do faktów i konkretów. Analizę swoich celów oprzyj, podobnie jak obserwator zewnętrzny, na faktach i konkretach. Bez emocji, które zawsze towarzyszą, gdy opracowujemy jakiś plan z własnej perspektywy.

Krok 2. Co dalej? Dalej zbieramy dane. Zbieramy kalendarze, maile, karteczki, wiadomości, sms z poprzedniego roku. Dlaczego? Ponieważ na tych przedmiotach/ w tych wiadomościach mogą być zapisane wszystkie cele oraz plany, które notowaliśmy przez cały poprzedni rok. Być może w marcu albo kwietniu zapisaliśmy, że musimy nauczyć się języka hiszpańskiego, ale w grudniu już całkowicie o tym zapomnieliśmy. Po zebraniu tego w całość łatwiej będzie nam spojrzeć na całoroczną perspektywę marzeń, planów i niezrealizowanych celów. Wiele z tych pomysłów mogliśmy już oczywiście osiągnąć. Wiele rzeczy, których nie planowaliśmy, również mogliśmy zrealizować. Ale to dobrze. Takie jest życie.

Krok 3. Analiza danych.

Po zebraniu wszystkiego w całość, zadajemy sobie pytania: Co mi się udało przez rok zrobić? Z pewnością pojawi się myśl: nic mi się nie udało. Pamiętajmy, że zewnętrzy konsultant nigdy tak nie powie i znajdzie plusy i sukcesy. My też nauczmy się tych plusów szukać. Sprawdzajmy też, co nam się nie udało. I dlaczego się nie udało: Nie chciało mi się, nie miałem czasu – przeanalizujmy to.

Krok 4. Jeśli mamy już określony cel, to na kartce rozrysujmy skalę 0-100%. Za jakiś czas (3 miesiące, pół roku) zaznaczmy, w ilu procentach realizujemy nasz cel. Jesteśmy wzrokowcami i patrząc na cele, widzimy, czy dużo się udało, czy musimy jeszcze nad naszym przedsięwzięciem popracować.

NAJCZĘSTSZE BŁĘDY

Określając cele bardzo często popełniamy błędy, przez które nie możemy osiągnąć zamierzonego efektu. Poniżej znajdują się najczęściej popełniane błędy.

1. UTOPIJNE CELE

To bardzo powszechny błąd, który popełnia większość z nas już na początku całej przygody z planowaniem. Wynika z naszego optymistycznego podejścia do życia, czasem wyobraźni, dużego zapału, związanego z robienia czegoś nowego. Mamy tendencję do przeceniania swoich możliwości, tego, na co nas tak naprawdę stać i co możemy zrobić. Na życiowy „talerz” nakładamy sobie za dużo celów, którym później nie możemy sprostać. Żyjemy złudzeniem, że przecież mamy siły na wszystko i dzień po dniu, czasami zaciskając zęby, zrealizujemy wszystko, co sobie zaplanowaliśmy. Pamiętajmy, aby stawiać sobie wysokie, ale możliwe do zrealizowania cele.

2. ZAPOMINAMY O POPRZEDNICH CELACH

A właściwie o ich realizacji. Jeśli założyliśmy sobie na przykład zrzucenie na wadze 3 kg, ale nam się nie udało, to nie chcemy już o tym myśleć, do tego wracać. Nie udało się – trudno, tego już nie ma. Teraz będzie lepiej, teraz się uda. Tak niestety nie jest. Brak oceny i odcięcie się od efektów i realizacji planów wpływa na to, co określiliśmy teraz. Nie uczymy się na własnych błędach. Oszukujemy się, że skoro w tamtym roku się nie udało, to w tym będzie inaczej. Nie dowiadujemy się, co poszło nie tak i dlaczego nam nie wyszło. Odcięcie się od poprzedniego roku i celów nie służy w realizacji nowego planu.

3. NIE ZNAMY SIEBIE

Bardzo często trudno nam określić siebie, swoje mocne i słabe strony. Nie planujemy tego, co sami chcielibyśmy osiągnąć, ale co robią albo narzucają nam inni, środowisko, w którym się obracamy. Staramy się dorównać naszej rodzinie, sąsiadom, przyjaciołom. Jeśli na przykład znajomi kupują nowe mieszkanie, albo samochód, Ty również postanawiasz dokonać takiego zakupu, a nie masz na to oszczędzonych funduszy, wówczas rodzi się problem. Cel nie zostaje zrealizowany, co przyczynia się do spadku nastroju. Warto zatem znać swoje możliwości, również te materialne.

planowanie concept 1868728 960 720

4. NIE MYŚLIMY O CELACH W KONTEKŚCIE

W tym roku postanawiam nauczyć się nowego języka obcego, ukończyć kurs tańca, pojechać na egzotyczne wakacje, zrobić remont mieszkania. Sporo tego, prawda? Pomysłów na ten rok możemy mieć tysiące. Nikt nam tego nie zabroni. Pamiętajmy jednak, że oprócz tworzenia planów na to, co będziemy chcieli zrobić, mamy już określone i ułożone życie. Być może jesteś matką, żoną, managerem dużej firmy i to są Twoje role. Nie możesz tak po prostu wyjść z domu, zostawić swoją pociechę i pójść na kurs tańca we wtorek o 17. Egzotyczne wakacje też muszą poczekać, ponieważ schorowani rodzice potrzebują opieki i w razie potrzeby łatwiej będzie przyjechać znad polskiego morza niż z Tajlandii. Określajmy cele w oparciu o to, co już robimy na co dzień. One nie będą się realizowały w próżni, tylko w naszym życiu. Muszą się do tego życia dopasować. Wrzucanie planów w kontekst naszego życia jest istotne.

Planujmy nasze życie z głową. Kontrolujmy zmiany, które zawsze przychodzą. Wyznaczajmy sobie cele, bo dzięki nim, w nasze życie nigdy nie wkradnie się niepotrzebny chaos.