TWORZĘ PIĘKNE I FUNKCJONALNE WNĘTRZA

Anna Bedlicka-Góźdź – projektantka wnętrz, ekspert w kreowaniu przestrzeni prywatnej i publicznej, śmieje się, że współpraca z nią niesie nieprzewidywalne konsekwencje i na pewno rozbudza apetyt... na piękno. Gdy zrealizuje projekt domu, klienci, zamiast wyjazdu na urlop, wolą zostać i cieszyć się tym wnętrzem. Gdy zaprojektuje miejsca pracy, osoby ociągają się z wyjściem do domu... Aż dochodzą do wniosku, że mieszkać chcą też tak komfortowo, jak pracować. Ostatnio jej klientka zadecydowała, że bierze roczny urlop w rodzinnej firmie, aby wreszcie rozkoszować się życiem – właśnie w tym pięknym, zaprojektowanym przez AB Studio, domu. „Tak więc ostrzegam przed konsekwencjami” – żartuje Anna. Często powtarza, że Life is too short to be taken seriously. (nasze życie jest zdecydowanie za krótkie, by traktować je tak strasznie poważnie i bez dystansu). Od 19 lat prowadzi autorską Pracownię Projektową Wnętrz AB Studio. Projektuje, przeprowadza przez cały proces budowy, doradza, jak wykorzystać potencjał każdego wnętrza i podnieść skutecznie wartość nieruchomości. O tym, jak mankamenty naszych wnętrz zamieniać na plusy, ale i jak to się wszystko w jej życiu zaczęło, o pracowni AB Studio, o międzynarodowych targach projektowania wnętrz i tajemniczych „bohaterach” w naszym domu opowie w rozmowie z nami.

ML: Jak to się stało, że postanowiła Pani zająć się projektowaniem wnętrz? Kiedy „to” przyszło? W dzieciństwie, w szkole średniej, a może na studiach?

Anna Bedlicka-Góźdź: Pasja do projektowania wnętrz przyszła do mnie, dopiero w liceum. W szkole podstawowej chciałam być... astronomem. Gwiazdy, planety, czarne dziury – to fascynowało mnie wtedy najbardziej. Należałam do Klubu Młodych Astronomów UJ. Sama zbudowałam teleskop z części wysyłanych do mnie przez Klub. W szkole średniej odkryłam architekturę wnętrz. Uwrażliwiałam się coraz bardziej na piękno otoczenia. Do tego doszła kolejna pasja, jaką była fotografia. Myślałam, że w życiu będę wykonywała właśnie ten zawód. Nawet w pierwszej pracy organizowałam profesjonalną ciemnię (przypominam, że fotografię cyfrową poprzedzała ta z negatywami na kliszach), a potem wystawę fotograficzną, którą własną piersią musiał ochraniać prezes Zarządu Budownictwa – propagator sztuki. Bo bohaterami moich reporterskich zdjęć było właśnie kilkudziesięciu pracowników tejże instytucji. Niektórzy więc zakradali się nocą, inni byli dumni. Jednym słowem determinacji w dojściu do celu mi nie brakowało, a byłam przecież nieśmiałą osobą. Fotografem jednak nie zostałam. Bardziej ciągnęło mnie do architektury, aranżacji wnętrz. Zapewne wpływ na to miał mój tata, fantastyczny, szalenie zapracowany facet, zarządzający dużymi zespołami ludzi, a jednocześnie znajdujący czas na dwie wielkie pasje: pszczelarstwo i stolarstwo. Wykonywał dla nas skomplikowane piękne meble i mnie – kilkunastoletnią córkę, zapraszał do pomocy w projektowaniu. Studiowałam jednocześnie Reklamę i Historię Sztuki, a po kilku latach w Warszawie Projektowanie Wnętrz i dzięki temu stałam się dyplomowanym projektantem. Poczułam wiatr w żaglach. Jasne, że studia nie dają wiedzy jak prowadzić taką działalność, jak sporządzać umowy, opracowywać projekty, jak rozmawiać z klientami, jak im pomagać... całe to know how jest wielką moją wartością, którą zdobyłam, projektując i prowadząc pracownię.

ML: Jakie miała Pani oczekiwania po skończeniu tych studiów wobec siebie?

AB: Byłam pewna i przekonana, że będę dobrym projektantem. Nie tworzyłam żadnych planów B, alternatywnych ścieżek kariery. Czułam, że w tym zawodzie szkolenie będzie permanentne, aby być na bieżąco, aby mnie to kręciło, aby osiągnąć sukces. Myślę, że to zrealizowałam. Wiem też, że najlepsze dopiero przed nami...

ML: Ile lat temu otworzyła Pani własną pracownię projektową?

AB: Moja pracownia AB Studio działa na rynku już 19 lat. Tak więc za rok okrągły jubileusz.

IMG 3759

ML: Czy pamięta Pani swoich pierwszych klientów?

AB: Absolutnie tak! Projektowałam im wnętrza całego domu. Pamiętam, że tyle włożyłam w to serca i zaangażowania, że wrócili do mnie po 10 latach i poprosili o projekt drugiego domu. Co ciekawe, po 9 latach ponownie się do mnie odezwali z prośbą o... następny dom! Wracali do mnie, ponieważ w kryteriach właściwego wnętrza, stworzenia ich klimatu, spełniłam oczekiwania. W zaprojektowanym przeze mnie domu, po prostu dobrze się czuli. To zresztą fantastyczne osobowości. Dodam w tajemnicy, że nigdy nie dowiedzieli się, że byli moimi pierwszymi klientami.

ML: Jakie wnętrza projektuje AB Studio?

AB: Przez 19 lat działania w tej branży, zastanawiam się z zespołem jakich wnętrz jeszcze nie projektowałam (śmiech). Zarówno przestrzenie prywatne: mieszkania, domy jak również komercyjne: restauracje – w Lublinie Za Kulisami, Par Zona, Cafe Mari, Małe Indie, Stara Winiarnia, El Tiempo, hotele, np. Zapiecek Stary w Zamościu, biurowce – ostatni z nich dla firm Tarasola i Gorbi, gabinety lekarskie, salony samochodowe, laboratoria, szkoły, kancelarie prawne, stoiska targowe, kliniki dermatologiczne. Kiedyś jednocześnie pracowałam z księdzem i radą parafialną przy projekcie drogi krzyżowej oraz konsultowałam projekt sex-shopu, uświadamiając właścicielowi różnicę między erotyzmem a pornografią. No, czasami jest interesująco...

Dobrze wyglądające wnętrze firmy to wizytówka, którą widzi klient po przestąpieniu progu biura, dobry projekt budzi w nim zaufanie do tego miejsca. Właściciel zakładu samochodowego, po kompletnym projekcie mojej pracowni, stwierdził, że teraz klienci wchodzą wręcz do salonu samochodowego i wreszcie bez targowania akceptują ceny usług. Jeśli ktoś ma wykonane wnętrze na dobrym poziomie, to znaczy, że dba o swoje otoczenie i oferowane usługi. Dobrze zaprojektowane biurowe wnętrze poprawia pewność siebie w kontaktach biznesowych.

kamienica 2 open space 4

ML: W świecie mody funkcjonują specjalne targi, na których projektanci pokazują najnowsze kolekcje. Czy w branży projektowania wnętrz, również jest coś takiego?

AB: Jak najbardziej. Odwiedzamy takie wydarzenia na całym świecie, co roku jesteśmy na największych targach naszej branży Salone del Mobile w Mediolanie, na ISH branży sanitarnej we Frankfurcie, na targach w Paryżu czy w Londynie na Open House. Do odwiedzenia tej ostatniej imprezy namawiam zresztą wszystkich – to otwarte prywatne wnętrza londyńskie, zgłoszone do konkursu, często z domownikami zapraszającymi do środka, czy też słynne firmy designerskie, jak wielka pracownia Normana Fostera, której nie miałabym szans tak dokładnie spenetrować jak podczas Open House. W Polsce obecnie niekwestionowane pierwsze miejsce ma Warsaw Home. Prezentowane są tam najnowsze trendy, technologie, produkty z naszej branży, zapraszani o światowej renomie projektanci. Takie targi są inspiracją dla wnętrz tworzonych przeze mnie i architektów AB Studia.

IMG 3107

ML: Co wchodzi w skład tworzonego przez Panią projektu?

AB: Projektowanie wnętrz to nie jedynie ustawianie mebelków (uśmiech), jak kiedyś odkrył jeden z branżystów przy uzgodnieniach projektowych podczas powstawania 5* hotelu Alter. Kompletny projekt wnętrza, to zespół projektów od funkcjonalnego, poprzez projekt elektryczny, sanitarny, techniczne opracowania widoków ścian, rzutów z wymiarowaniem i opisami, projektami mebli pod indywidualne wykonawstwo, wizualizacjami i zestawieniami, ile, co i gdzie zakupić i kto to wykona. Wszystko, co znajduje się w projekcie, musi mieć przełożenie w realności wykonania i założeniach finansowych inwestorów. Stąd nasza współpraca z dobrymi fachowcami z każdej z tych dziedzin. Dużo rozmawiamy z naszymi klientami o ich marzeniach, potrzebach i ograniczeniach. Pokazujemy wiele rozwiązań, aby dobrze w nich się poczuli. Są takie ograniczenia, których nie można zmienić: na przykład nieszczęsna kolumna na środku salonu, która podtrzymuje całą konstrukcję. Wtedy naszym zadaniem jest tak ją „wkomponować” we wnętrze, aby znajomi, którzy przyjdą na kawę myśleli: chciałbym mieć taką kolumnę...

IMG 6130

ML: Co według Pani, wyróżnia AB Studio na rynku projektowania wnętrz?

AB: Myślę, że bardzo duże, 19-letnie doświadczenie i odwaga w proponowaniu innowacyjnych rozwiązań, zarówno technologicznych, jak i aranżacyjnych. Każdy z naszego 5-osobowego zespołu architektów ma zarówno otwartą głowę pełną pięknych pomysłów, jak i wiedzę, jak je wcielić w życie. Ponadto jako główny projektant pracowni autorskiej, czuwam i koordynuję, czy wszystko wykonane jest z należytą starannością. Przy każdym projekcie pracują zawsze 2 osoby – manager projektu i ja. Potem zaczyna się realizacja naszego opracowania i współpraca na budowach z wykonawcami. Prowadzimy nadzory autorskie i inwestycyjne nad naszymi realizacjami, a nasi klienci w zdecydowanej większości proszą o projekty z nadzorem. Często mam wrażenie, że momentami bardziej dbamy i pilnujemy budżetu budowy, niż sam klient (uśmiech).

ML: Skąd czerpie Pani inspiracje do projektów?

AB: Inspiracje podsuwa mi samo życie. Rozmowa z klientem, wsłuchanie się w jego potrzeby, pasje. Kolor odgrywa olbrzymią rolę w tych pomysłach, czasami właśnie widzę wnętrze klienta poprzez kolor, który z nim tak szalenie współgra. Bywają inspiracją również sny, dlatego zawsze na mojej szafce nocnej leży długopis i kartka papieru. Targi wnętrz, o których wspominałam wcześniej są dla nas wszystkich wielką inspiracją. Moja pracownia to przede wszystkim ludzie – architekci, odpowiedzialni, wsłuchani w klienta, mający świetne pomysły, odważni i wrażliwi. Każda z nas, bo naszą pracownię tworzą panie, jest indywidualnością.

ML: Czy oprócz samego projektowania, prowadzicie Państwo doradztwo lub konsultacje w zakresie właściwego urządzenia wnętrz?

AB: Konsultacje to bardzo ważna część naszej pracy. To najlepszy początek współpracy z klientem. Osoby podczas konsultacji, otrzymują wiele rozwiązań zdawałoby się czasami, nierozwiązywalnych problemów, widzę rozwiązania i wiem jak je krok po kroku zrealizować. To działa na naszych klientów niezwykle inspirująco i… uspokajająco. Bardzo często ludzie nie domyślają się, że urządzając wnętrze projektant może być prawą ręką inwestora na wszystkich etapach budowy i urządzania wnętrz, koordynować prace i… działać jak balsam na zagubionych i zmęczonych inwestycją, o czym ostatnio z wdzięcznością informowała mnie nasza klientka (uśmiech).

IMG 3504

ML: Mówi Pani o sobie ekspert od czarowania wnętrz. Na czym polega „magia” dobrze urządzonego wnętrza?

AB: My tworzymy piękne i funkcjonalne wnętrza. Staramy się je tak stworzyć, aby człowiek nie miał w ogóle ochoty wyjść z tego miejsca. Myśląc o funkcjonalności pomieszczenia, warto wiedzieć, jak to wnętrze będzie nas czarowało. Projektując wnętrze warto zadać sobie pytanie: Dlaczego ten salon/kuchnia/sypialnia będzie ulubionym pomieszczeniem w moim domu? Naczelną zasadą jest konsekwencja aranżacji wnętrz, ich spójność. Nie możemy mieć w domu siedmiu pomieszczeń a każde z innej bajki. Ergonomia, komfort i to pierwsze wrażenie radości z efektu, gdy otwieramy drzwi…

IMG 0748

ML: Na Państwa stronie internetowej znalazłem informację odnośnie oferowanych przez Państwa usług: budowanie strategii marketingowej opartej na charakterystyce klienta, konkurencji i trendach branżowych w zakresie wzornictwa. Co to oznacza? Czy, na przykład, zakładając firmę mogę zgłosić się do Państwa z prośbą o zaprojektowanie logo i stworzenie całego systemu identyfikacji wizualnej?

AB: Cała strategia budowania marketingu przedsiębiorstwa to bardzo ważna gałąź designu. Wiele polskich przedsiębiorstw wchodzi w zupełnie inny poziom rozwoju, w efekcie takiej współpracy z firmą Need Studio, którą prowadzi mój syn Patryk Góźdź razem z Radosławem Nowakowskim. Firma przeprowadza audyty wzornicze, analizuje i opracowuje nowe kierunki rozwoju, cały rebranding. Te usługi dają poszczególnym biznesom taką moc i możliwości, których nigdy wcześniej nie miały. I w to miejsce przekierowuję zainteresowanych inwestorów tym tematem.

IMG 9289

ML: Czy uczestniczą Państwo w home stagingu, czyli procesie urządzania wnętrz w celu jego zareklamowania i sprzedania?

AB: Tak, świadczymy takie usługi. Home staging to szybkie, niskobudżetowe projektowanie wnętrza, które ma podnieść wartość nieruchomości i przyspieszyć jej sprzedaż. Statystyki mówią, że o 30% zwiększa się tempo sprzedaży. Natomiast ok 10% wzrasta wartość obiektu. Z pewnością home staging jest mniej kosztowny niż pierwsza przecena domu, którego nie możemy sprzedać. Home staging to projekt, dzięki któremu mamy sprzedać nieruchomość, a nie w niej mieszkać. Podczas tego złożonego etapu tworzymy między innymi kotwicę – to coś, co przykuwa naszą uwagę, robi wrażenie i zainteresowany zakupem klient, po 5 różnych wnętrzach, wraca, bo pamięta ten element. Pamiętajmy, że kotwica może być także mocnym, złym skojarzeniem, np. nieprzyjemny zapach wnętrza czy też koszmarna sesja zdjęciowa, pokazująca nie plusy, a mankamenty wnętrz.

AB studio 2

ML: Jak wnętrze, w którym żyjemy, wpływa na nas i nasze codzienne decyzje?

ABJeżeli wnętrze jest źle urządzone, to my nie zdajemy sobie z tego sprawy. Przenosimy złe emocje i nerwy na współlokatorów, kolegów z pracy. Czujemy się mniej kreatywni, bardziej zmęczeni. Jesteśmy często zszokowani, ile dobrych zmian wewnątrz nas powoduje zmiana przestrzeni, którą się otaczamy.

IMG 5756

ML: Co ile lat wypadałoby zmieniać wystrój wnętrza, aby czuć się w nim komfortowo?

AB: Mówi się, że co 5 lat. Powinno się zmieniać kolorystykę wnętrza, a to nie tylko barwa ścian. Odświeżanie wnętrza to odświeżanie psychiki człowieka. Ja uważam, że każdy z nas czuje, czy wnętrze, w którym mieszka wymaga zmian. Nie chodzi o to, aby poprawiać coś na siłę. Musimy czuć chęć do tego. Nie bójmy się zmian, bawmy się nimi – zmiana kolorystyki wnętrza, np. dzięki tkaninom, kolorom ścian, tapetom czy strukturom na nich zawsze jest możliwa bez wywracania budżetu i daje tyle radości. Nie zapominajmy o oświetleniu i budowaniu klimatu dzięki niemu, ale to już inny piękny temat. Zmieniajmy nasze wnętrza, czasami pojedynczy nowy element staje się nowym bohaterem wnętrza i nagle wszystko wygląda zupełnie inaczej.

AB studio 3

ML: Ma Pani porównanie odnośnie wystroju polskich i zagranicznych wnętrz. Jak bardzo różnimy się na tle innych państw? Czy te różnice w ogóle występują? Czy restauracja w Lublinie, Warszawie czy Poznaniu różni się od tej w Paryżu, Londynie czy Rzymie?

AB: Jestem bardzo dumna z polskiego designu. Rewelacyjną pracę wykonał prezydent Poznania kilka lat temu, kiedy pokazywał wartość, jaką ma cały design Wielkopolski. Z całą pewnością możemy być dumni z naszych polskich projektantów i wnętrz naszych przestrzeni publicznych. Nie ustępujemy zachodnim sąsiadom. A aranżacje wnętrz czasami są totalnie nie z tego świata i równie dobrze zaistnieją w innym miejscu, są też bardzo związane z konkretnym miejscem. Projektując restaurację Za Kulisami, w Centrum Spotkania Kultur w Lublinie, zastosowałyśmy same naturalne materiały, bo to one odzwierciedlają głęboką filozofię prawdy w całej architekturze tego miejsca i to one czarują tu klientów, jak np. kotara z blachy, przerzucona przez kontuar baru, naturalne drewno, podłóg i mebli, sceniczne światła z autentycznych starych reflektorów teatralnych, czerwień tkanin, jak fotele na właśnie zakończonym spektaklu w teatrze muzycznym i ten dźwięk naturalnego fortepianu, który rozbrzmiewa, dopełniając wizji całości klimatu tego miejsca.

ML: A jakie style czy klimaty w swoich domach Polacy wybierają najchętniej?

AB: Najchętniej wybieramy neutralność i naturalność, wyważone kolorystycznie, monochromatyczne. Możemy to określić jako styl elegancki, ponadczasowy i bezpieczny (uśmiech). Dużą popularnością cieszą się też tzw. wnętrza francuskie, czyli połączenie przestrzeni, nowoczesności i historii. Ja kocham kolor. Od kilku lat buchnął on w naszych wnętrzach i klienci są nim zachwyceni, odkrywając go na nowo. A my dodajemy im odwagi. Ale o psychologii koloru, o wielkiej roli, jaką odgrywa w naszej psychice opowiem przy innej okazji.

IMG 3432

ML: Bardzo często, remontując mieszkanie lub kupując nowe, sami staramy się je urządzić. Jakie błędy możemy wtedy popełnić?

AB: Mamy tendencje do wstawiania do jednego pomieszczenia kilku mocnych elementów, które konkurują ze sobą, psując efekt, wzbudzając niepokój patrzącego, a taki „bohater” powinien być jeden. Może to być efektowny fotel czy sofa, designerski żyrandol albo stół, galeria mocnych kolorystycznie obrazów… Reszta wnętrza powinna być jego neutralnym, pięknym tłem.

IMG 3336

ML: Mówi Pani z pasją o swojej pracy, a inne rzeczy, które inspirują Pani życie?

AB: Jestem typem pasjonata, kocham podróże, ale także dużą radość przynosi mi działalność przy organizowaniu wydarzeń kulturalnych, za wspieranie talentów artystycznych w Stowarzyszeniu W Stronę Sztuki otrzymałam Medal Prezydenta Miasta Lublin, jest to dla mnie wzruszające wyróżnienie.

ML: Bardzo dziękuję za rozmowę.

AB: Również dziękuję.

0001

AB STUDIO Pracownia Projektowa

Galeria Dom i Wnętrze GALA

ul. Fabryczna 2 lok. 3.17, 20-301 Lublin

tel. +48 603 051 547 / tel. +48 81 469  96 54

http://www.abstudio-design.pl/

https://www.facebook.com/anna.bedlicka/

https://www.facebook.com/projektowaniewnetrz.lu/

abstudio.anna@gmail.com