RECENZJA FILMU: Zaginione dziewczyny

Emocjonujący thriller amerykańskiej produkcji, nagrodzony na festiwalach z silną kobiecą rolą pierwszoplanową to propozycja na filmowy wieczór z platformą Netflix.

Kiedy córka Mari Gilbert (w tej roli Amy Ryan) znika, bezczynność policji wpływa na jej decyzję o podjęciu poszukiwań na własną rękę. W trakcie dochodzenia, kobieta odkrywa morderstwa dokonane na młodych kobietach z branży prostytucyjnej. Historia jest oparta na faktach i ujawnia niekompetencję oraz niedopuszczalne zaniedbanie obowiązków przez policję. Co wpłynęło na brak zaangażowania policji? Czego udało się dokonać zdeterminowanej matce i czy odnalazła córkę? Dowiemy się oglądając Zaginione dziewczyny z reżyserii Liz Garbus już od 28 marca na Netflixie.