Inwestowanie w kryzysie – jak przygotować się na spowolnienie gospodarcze
Spowolnienie gospodarcze na skutek pandemii koronawirusa jest faktem, którego nie da się negować. Ogromna większość specjalistów uważa jednak, że obecne problemy stanowią tak naprawdę jedynie preludium do kolejnego wielkiego kryzysu finansowego. Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje wręcz największą recesją w światowej gospodarce od lat 30 dwudziestego wieku. W tym kontekście pojawia się pytanie, w jaki sposób w czasach kryzysu możemy inwestować nasze pieniądze? Wbrew pozorom, ciekawych opcji jest całkiem sporo, jakkolwiek samo zadanie będzie wymagać od nas nieco więcej wysiłku, niż przywykliśmy. Przyjrzymy się tej kwestii nieco bliżej.
Lokaty i obligacje
Bardzo często mówi się obecnie, że tradycyjne instrumenty służące oszczędzaniu pieniędzy w aktualnych realiach praktycznie przestały być opłacalne. Winę za ten stan rzeczy ponosi korelacja dwóch wybitnie niekorzystnych czynników z perspektywy oszczędzającego, a mianowicie wysokiej inflacji oraz niskich stóp procentowych NBP. Te ostatnie powoduje niższe oprocentowanie lokat, które dzisiaj rzadko kiedy jest w stanie zrównoważyć inflację.
Czy jednak oznacza to, że lokaty faktycznie całkowicie przestały być opłacalne? Niekoniecznie. Należy pamiętać, że oferta lokat jest przecież całkiem szeroka i zróżnicowana. O ile standardowe lokaty faktycznie nie oferują korzystnego oprocentowania, o tyle już w przypadku lokat promocyjnych często możemy liczyć na całkiem interesujące zyski. Inna opcja to tzw. lokaty progresywne, czyli takie, których oprocentowanie rośnie z czasem. Do wyboru mamy również lokaty w walutach obcych, jednak tego rodzaju narzędzia są zarezerwowane raczej dla osób, które mniej więcej wiedzą, jak należy inwestować w waluty.
Inna możliwość to obligacje, jednak nie skarbowe, lecz mniej znane obligacje korporacyjne. W przypadku OSP, których emitentem jest skarb państwa oprocentowanie będzie obecnie raczej mizerne. Jednak już obligacje korporacyjne niekiedy oferują korzystne warunki, zwłaszcza w przypadku papierów emitowanych przez średnie przedsiębiorstwa.
Fundusze inwestycyjne
Jednostki uczestnictwa w TFI to ciekawa alternatywa zarówno dla raczej niskooprocentowanych obecnie lokat, jak też dla wysoce ryzykownych inwestycji na giełdzie. Fundusze inwestycyjne są w stanie zaoferować nam zróżnicowany poziom zysków: od 4-5% w skali roku aż po 25-30% w przypadku funduszy o bardziej agresywnej strategii.
Wybierając fundusz nie należy jednak opierać się wyłącznie na historycznych notowaniach. Pamiętajmy, że fundusze będące w stanie osiągać największe zyski, są jednocześnie funduszami o najwyższym poziomie ryzyka inwestycyjnego. Dla początkujących inwestorów lepszą opcją okażą się np. fundusze papierów dłużnych, które co prawda oferują mniejszy zysk (4-7% zależnie od funduszu), jednak są również zdecydowanie bezpieczniejsze, niż fundusze akcyjne.
Waluty obce
W przypadku walut obcych zamiast o "inwestowaniu" należy mówić o "ochronie kapitału". Próby zarabiania na walutach niekoniecznie bowiem przyniosą efekty, natomiast posiadanie w swoim portfelu walut obcych bez dwóch zdań stanowi istotny element ochrony naszych oszczędności chociażby przed wpływem inflacji. Pamiętajmy, że chociaż złotówka całkiem dobrze poradziła sobie przy ostatnich kryzysach, to jednak nadal jest to waluta mała, ergo teoretycznie niestabilna. Stąd też warto 10-15% swojego portfela inwestycyjnego ulokować w EURO, USD, frankach szwajcarskich lub koronach norweskich.
W przypadku natomiast większych inwestycji w waluty należy pamiętać o umiejętnej dywersyfikacji portfela. Oprócz USD czy EURO warto uwzględnić również waluty gospodarek surowcowych, a więc dolary kanadyjskie, korony norweskie czy dolary australijskie. Możemy także zwrócić uwagę w kierunku walut silnych, niezależnych gospodarek, jak popularny wśród inwestorów dolar singapurski.