Śmiej się szkoda dnia!

Czy Charlie Chaplin mówiąc, że dzień bez śmiechu jest dniem straconym miał rację? Udowodniono, że bycie pogodnym i nie unikanie gromkich wybuchów śmiechu sprzyja w prowadzeniu zdrowego i szczęśliwego życia.

 

Ha ha ha – na zdrowie!

Jest dużo rodzajów śmiechu, jego wpływu na organizm oraz sytuacji, w których towarzyszy on ludziom. Uczeni od dziesięcioleci badają zależności między śmiechem, a zdrowiem fizycznym oraz psychicznym. Temat ten jest wciąż niewyczerpany.

Już w latach 60 XX wieku profesor z Uniwersytetu Stanforda William F. Fry, jeden z pionierów

w dziedzinie gelotologii, odkrył, że intensywny śmiech aktywizuje komórki układu odpornościowego, odpowiedzialne za zwalczanie infekcji. Dziś wiemy, że to efekt działania hormonów szczęścia, mających pozytywny wpływ na produkcję przeciwciał wzmacniających układ odpornościowy.

W tych samych czasach amerykański dziennikarz i krytyk literacki Norman Cousins, wyleczył się

z choroby nowotworowej poprzez codzienne oglądanie komedii i słuchanie dowcipów. Znane jest jego powiedzenie, że Lekarstwa nie zawsze są konieczne, ale wiara w wyzdrowienia jest niezbędna. Natomiast profesor Uniwersytetu Harvardzkiego, neurolog M. H. Silver, zajmująca się badaniem długowieczności, odkryła, że większość ludzi, którzy przeżyli ponad 100 lat łączy wspólna cecha, jaką jest poczucie humoru.

Nauka mówi, że śmiech jest niezależną od naszej woli spontaniczną reakcją układu nerwowego, jednak dotyczy to naturalnych i szczerych wybuchów śmiechu lub sytuacji, w których śmiejemy się przez dłuższą chwilę. Nasz mózg otrzymuje wtedy sygnał, że jesteśmy szczęśliwi i zaczyna produkować endorfiny (hormony szczęścia), jednocześnie hamując działanie hormonów odpowiedzialnych za stres, czyli kortyzolu i adrenaliny. Endorfiny maja zbawienny wpływ dla naszego organizmu, bo ich wysoki poziom zwalcza ból (głowy, mięśni, zębów), likwiduje drętwienie oraz wywołuje przyjemny i spokojny nastrój. Profesor Lee Berk z Uniwersytetu Loma Linda w Kalifornii, kilkakrotnie dowiódł, że już samo myślenie o śmiechu czy wyobrażanie sobie zabawnych sytuacji podwyższa poziom endorfin o prawie 30%.

Dlatego, kiedy ogarnia nas ponury nastrój, warto powspominać wesołe historie ze swojego życia, obejrzeć zabawny film lub porozmawiać z osobą, która sypie żartami z rękawa.

Z medycznego punktu widzenia dobra dawka śmiechu poprawia krążenie, wzmacnia pracę serca, reguluje ciśnienie krwi oraz dotlenia organizm, więc bycie za pan brat z poczuciem humoru jest wskazane szczególnie dla osób z problemami kardiologicznymi, miażdżycą, cukrzycą czy anemią. Kilka minut serdecznego śmiechu każdego dnia to także gimnastyka dla ciała. Udowodniono, że intensywny śmiech odpowiada kilkunastominutowym zajęciom aerobowym. Śmiech ćwiczy mięśnie twarzy, pleców, brzucha, przepony oraz masuje tętnice szyjną, a także wątrobę,

śledzionę i jelita. Zatem oprócz pozytywnego wpływu na układ krwionośny, głęboki śmiech podczas oglądania komedii przyspiesza przemianę materii, rozluźnia mięśnie i relaksuje cały organizm.

Śmiech poprawia samopoczucie, łagodzi stres i lęk, pomaga nabrać dystansu do trudnych spraw, co jest powodem pomyślnego stosowania terapii śmiechem w leczeniu depresji.

Zalecana kuracja – śmiech (dawkować bez ograniczeń)

Wielu ludzi uważa, że pozytywne nastawienie i częsty śmiech, powinien być nieodłącznym elementem procesu leczenia chorych. Taką inicjatywę w latach 60 XX wieku zapoczątkował amerykański student medycyny, a potem lekarz dr Hunter Campbell Adams (znany jako Patch Adams). Adams przebierał się za klauna i rozśmieszał chore dzieci, a także żartował z dorosłymi pacjentami, co znacznie poprawiało kondycję psychiczną chorych i napawało siłą do walki

z przeciwnościami. W tamtych czasach, pomysł ten spotkał się z wielką dezaprobatą w środowisku medycznym, jednak z czasem doceniono tą alternatywną formę terapii.

W zgodzie z tą ideą, w szpitalach na całym świecie prowadzi się terapię śmiechem (nazywaną również gelotologią lub geloterapią). Istnieją różne formy takiej terapii. Klasyczna polega na rozśmieszaniu pacjentów na oddziałach poprzez występy, żarty, zapraszanie klaunów, prowadzenie specjalnych zajęć wymuszających śmiech, projekcji filmów i obrazów humorystycznych. W Polsce terapię śmiechem chorym dzieciom zapewniają m.in. Wolontariusze z Fundacji Dr Clown..

Inne znane formy terapii śmiechem to zajęcia grupowe lub indywidualne, gdzie oprócz używania materiałów wywołujących śmiech i zadowolenie, prowadzi się rozmowę o doświadczeniach

i spostrzeżeniach związanych ze śmiechem, a także joga śmiechu (polegająca na wykonywaniu ćwiczeń m.in. wywołujących intencjonalny śmiech).

Śmiech łączy ludzi

Krocząc przez życie z poczuciem humoru, nie tylko wzmacniamy zdrowie fizyczne i psychiczne, ale także polepszamy relacje międzyludzkie i zawodowe. Trafny żart lub umiejętność odwrócenia niezręcznej sytuacji w zabawną anegdotę, może pomóc uratować rozmowę z pracodawcą, partnerem biznesowym czy ważnym klientem. Pogodny wyraz twarzy i szczery uśmiech dodaje atrakcyjności i pewności siebie, przez co łatwiej nawiązywać przyjaźnie. Ludzie pogodni szybciej znajdują drogę wybaczenia i zarażają innych pozytywizmem. Śmiech rozprasza negatywne emocje, rozjaśnia umysł, a tym samym wspomaga kreatywne i szybsze myślenie.

Warto również śmiać się z samego siebie, to pomaga zwalczać przeciwności losu i nie pozwala ugiąć się pod poczuciem winy, za własne pomyłki.

Jak poprawić sobie humor?

  • - po przebudzeniu uśmiechnij się

  • - utrzymuj kontakty z pozytywnymi ludźmi ( w myśl zasady: z jakim przystajesz, takim się stajesz)

  • - naucz się śmiać z samego siebie

  • - zrób listę, rzeczy, które sprawiają Ci radość ( filmy, książki, powiedzenia, wspomnienia, zdjęcia) i korzystaj z niej w chwilach zbliżającej się chandry

  • - złap dystans do życia

  • - wszystko powyższe dopraw gromkim śmiechem.