PANI GADŻET DLA BIZNESU

Jeśli znajdziesz, drogi Czytelniku, branżę, której nie obsługiwali, to wręczymy Ci złoty medal w naszej redakcji. Współpracowali, współpracują i zapewne będą współpracować z każdą firmą, która potrzebuje własnych gadżetów promocyjnych. Mowa o agencji reklamowej Posters, zlokalizowanej przy ulicy Związkowej 12 w Lublinie.

Puchary, medale, smycze do kluczy, pendrive’y, kalendarze, kubki, długopisy, odzież robocza, koszulki, czapki, pluszaki, druki na gadżetach, przypinki, balony z nadrukiem, torby papierowe, wizytówki – można by tak wymieniać długo, a to i tak kropla w morzu tego, co oferują swoim klientom. Czy jest coś, czego Państwo nie przygotowują dla swoich klientów? – pytamy. Trudno jest mi znaleźć gadżet reklamowy, którego byśmy nie oferowali – uśmiecha się Małgorzata Wojciechowska, właścicielka Agencji Reklamowej Posters.

 

 

IMG 20981544383433385IMG 8424 1

zdjęcie 03.06.2019 14 15 52IMG 2273IMG 4576

Będąc w ich siedzibie, jesteśmy pod wrażeniem ilości oraz różnorodności gadżetów firmowych, które zdobią półki. Zwiedzamy także park maszyn agencji Posters, w którym wykonują nadruki i grawery na produktach zamówionych przez Klientów. Jesteśmy pod wrażeniem tego co widzimy, a z zainteresowania bogatym zapleczem technicznym firmy rodzi się pomysł rozmowy z Panią Małgosią o historii agencji Posters, ofercie, nowościach w branży reklamowej oraz o… ulubionej kuchni i najlepszym miejscu na wypoczynek. Zapraszamy do lektury wywiadu.

0001

ML: Pani Małgosiu, w tym roku Agencja Reklamowa Posters obchodzi 20-lecie działalności. Proszę powiedzieć, co sprawia, że działacie tak długo na rynku? Co jest receptą na sukces w Państwa przypadku?

Małgorzata Wojciechowska: Tak, minęło już 20 lat w tym biznesie, aż trudno w to uwierzyć. Chociaż doświadczenia w branży zaczęliśmy nabierać już wcześniej, ponieważ w 1996 roku mój mąż Grzegorz otworzył Agencję Promocyjno-Reklamową GIW. To była firma, która świadczyła różnego typu usługi reklamowe. Były to reklamy zewnętrzne, oklejanie samochodów, dużo projektowania np. wizytówek, folderów, gazetek, plakatów, teczek itp. Z czasem drukarnie, w których drukowaliśmy nasze zlecenia, zaczęły zatrudniać swoich grafików i handlowców. Stało się tak, że składaliśmy oferty do tych samych Klientów. Oczywiste było kto wygra zlecenie. Stwierdziliśmy, że musimy rozwijać naszą działalność w kierunku znakowania gadżetów reklamowych i odzieży. I tak zaczęliśmy inwestować w sprzęt i sami znakowaliśmy produkty, które zamawiali nasi Klienci. Tak powstał Posters, w którym od 2001 roku doradzamy Klientom w zakresie materiałów reklamowych. Przez ponad 10 lat obie firmy funkcjonowały na rynku. Z czasem stwierdziliśmy, że popyt na znakowane gadżety jest coraz większy i musimy skupić się tylko na tym, powoli wygaszając firmę męża. Z każdym rokiem wprowadzaliśmy coraz więcej gadżetów do oferty, śledziliśmy zmiany na rynku, poznawaliśmy nowe techniki znakowania. Myślę, że to przyczyniło się do sukcesu, o którym Pan mówi. Nadążanie za zmianami, elastyczność, bycie konkurencyjnym. To połowa sukcesu. Na drugą połowę składa się przyjazna atmosfera i współpraca z klientem.

ML: A czy klienci wiedzą, jakich gadżetów potrzebują? Czy działają na zasadzie: skoro firma X i Y ma kubki z logiem to my też musimy mieć?

MW: Tę potrzebę musimy poznać, bo faktycznie klienci często nie wiedzą, czego potrzebują. Dopiero wnikliwa analiza pomaga nam zrozumieć, czy firma potrzebuje bardziej eleganckich gadżetów, czy takich powszechnych. Co ważne, mamy upominki dla każdego klienta i każdej branży. Nawet firmy z branży budowlanej, sprzedając ludziom mieszkania, mogą wręczyć razem z kluczami do lokalu smycz z własnym logiem. To drobny gest, a efekt świetny.

ML: Co znajdziemy w ofercie Agencji Reklamowej Posters?

MW: W dużym skrócie nasza specjalizacja to sprzedaż i znakowanie gadżetów i odzieży reklamowej. Ale jeśli rozwiniemy każdą część tego zdania, to okaże się, że oferta jest ogromna. Znakujemy odzież, koszulki, polo, softshelle, polary, ubrania robocze, kamizelki odblaskowe, smycze, kubki, pendrive’y, torby, plecaki, przedmioty do pisania, elektronikę, parasole, peleryny, breloki, narzędzia, tekstylia, torby prezentowe, dyplomy, puchary, medale, statuetki. W tamtym roku znakowaliśmy również maseczki ochronne dla pracowników. Warto dodać, że gadżetem może być wszystko. Nawet samochód czy etui na smartfon lub laptop. Właśnie takie etui personalizujemy dla lubelskiej firmy Nancy Akcesoria, która sprzedaje w Internecie personalizowane produkty. Przed nami sezon na kalendarze. Jesienią firmy interesują się nową ofertą na kolejny rok. My oferujemy kalendarze indywidualnie drukowane lub już gotowe, na których robimy personalizacje dla klienta. Oferujemy kalendarze książkowe w różnych formatach, plakatowe, trójdzielne. Pomimo tego, że każdy z nas ma w telefonie możliwość zanotowania spotkania lub innego wydarzenia przy konkretnej dacie, to jednak lubimy, gdy papierowy kalendarz leży na biurku i możemy coś w nim zapisać.

IMG 1893

ML: A czy to, co jest w ofercie obecnie, było już 20 lat temu, kiedy startowaliście z biznesem?

MW: Tak jak mówiłam, na początku zaczynaliśmy z ogólną ofertą agencji reklamowej. Z jednej strony nasza oferta była szersza ale gdy zobaczymy teraz, jak duża jest oferta gadżetów reklamowych i odzieży dla firm to może się w głowie zawrócić. 20 lat temu nie mieliśmy takiej dostępności do dostawców. Właściwie większość kontaktów z naszymi dostawcami zdobyliśmy jeżdżąc na Targi, gdzie mogliśmy osobiście poznać różne firmy. Obecnie mamy kilkunastu dostawców gadżetów i tyle samo odzieży, w większością współpracujemy od wielu, wielu lat. Technologia również bardzo rozwinęła się w tym czasie i mamy dużo większe możliwości w znakowaniu produktów.

ML: Co jeszcze zamierzacie Państwo wprowadzić do oferty?

MW: Chcemy, aby każda nowość w naszej ofercie była wyjątkowa. Dlatego uczestniczymy w Targach Reklamy i Druku RemaDays i RemaExtra, na których prezentowane są nowości produktowe oraz prezentowane są najnowsze urządzenia oraz techniki znakowania. Oczywiście mamy wielu stałych dostawców i kilkanaście firm gadżetowych, z którymi współpracujemy, ale już niejednokrotnie niektórzy producenci zaskoczyli nas swoją nową ofertą i z radością wprowadzaliśmy nowości do naszej firmy.

IMG 1785

ML: I jakie są te nowości na kolejny sezon?

MW: Już we wrześniu wybieramy się na najnowsze Targi, mam nadzieję, że pandemia nie pokrzyżuje planów i targi się odbędą. Jesteśmy bardzo ciekawi co nowego będziemy mogli zaoferować naszym Klientom w sezonie jesień-zima.

IMG 2573

ML: Co cieszy się największym zainteresowaniem wśród Państwa klientów?

MW: To zależy od branży, ale również od pory roku. Są takie ponadczasowe gadżety jak długopisy z nadrukiem lub grawerem, kalendarze, kubki, smycze. Odnajdują się one w każdej branży, niezależnie od tego, czy to branża motoryzacyjna, budowlana, czy kosmetyczna. Takie produkty można świetnie spersonalizować i dostosować do wizerunku firmy.

ML: A pory roku?

MW: Wiosną zaczyna się „ruch” w naszej branży. Ludzie mają więcej energii po zimie i więcej kreatywnych pomysłów. Chce się im działać. Organizują imprezy firmowe i plenerowe. Wtedy największym popytem cieszą się odzież, czapeczki, koszulki, balony. Jeszcze przed pandemią, co roku na wiosnę przygotowywaliśmy dużo gadżetów na różne imprezy studenckie takie jak juwenalia, medykalia czy kozienalia.

ML: Od niedawna macie również w ofercie Medale, Puchary i statuetki.

MW: Na wprowadzenie do naszej oferty tych właśnie produktów zdecydowaliśmy się, ponieważ jest to dla nas dodatkowy kanał na pozyskanie Klientów. Jest teraz duże zainteresowanie sportem, ruchem na świeżym powietrzu i dzięki urządzeniom jakie posiadamy możemy sami wykonywać grawery w szkle, drewnie i metalu czyli znakować produkty dla organizatorów tychże imprez. Naszymi Klientami są Fundacje, kluby sportowe, szkolne, studenckie oraz różne instytucje państwowe, gminy i przedsiębiorstwa.

Nasza oferta jest dostępna na stronie www.medale-trofea.pl jest to sklep internetowy gdzie z łatwością można znaleźć produkt dla odpowiedniej grupy sportowej jak też np. szklane statuetki, które są świetnym prezentem jako podziękowanie dla najlepszego Klienta, czy pracownika. Takie właśnie szklane statuetki zamawia u nas od kilku lat PWN.

ML: Puchary i medale sprzedają się zapewne głównie latem?

MW: Tak naprawdę popyt na nie jest przez cały rok. Co prawda o ile różne maratony czy imprezy plenerowe odbywają się od wiosny do jesieni, o tyle przeróżne szkolne czy akademickie zawody sportowe, turnieje pływackie odbywają się w halach gimnastycznych i krytych basenach, toteż organizowane są cały rok, również zimą.

ML: Naszym zdaniem, trafionym określeniem dla Pani jest określenie: Pani Gadżet. Podoba się?

MW: Często zdarza mi się mówić o sobie: Pani Gadżet dla biznesu. I taka jest prawda. Kiedy firmy potrzebują gadżetów dla swoich biznesów, zgłaszają się do mnie. Dzięki naszym gadżetom spełniamy marzenia i sprawiamy, że „zwykły” gadżet staje się niezwykły, zadziwiając, zaskakując i kreując emocje. Któż z nas nie lubi dostawać prezentów? Jeśli mamy do wyboru ofertę dwóch takich samych firm, podobnych cenowo, to którą ofertę wybierzemy? Taką, która daje nam coś ekstra, jakiś upominek, coś co sprawi, że poczujemy się lepiej. Takie właśnie zadanie ma gadżet reklamowy. Ocieplać wizerunek biznesu lub produktu i sprawiać, aby klient do nas wrócił, stając się stałym klientem.

Gdy mówię, że jako Pani Gadżet dla Biznesu rozdaję gadżety i wręczam coś drobnego np. wizytówkę z lupką i linijką czy zatyczkę na kamerkę do laptopa to zawsze widzę uśmiech na twarzy mojego rozmówcy. I o to właśnie chodzi, sprawić żeby ktoś poczuł się lepiej 😊

ML: Może cofnijmy się jeszcze o te 20 lat. Małgorzata Wojciechowska zakłada Agencję Reklamową Posters. Jak zrodził się pomysł na rozpoczęcie takiej działalności?

MW: Inspiracją był dla mnie mąż Grzegorz, który prowadził Agencję Promocyjno-Reklamową GIW. Ja wtedy pracowałam w branży kosmetyczno-chemicznej, później chemii budowlanej. Gdy zakończyłam tam pracę i zastanawiałam się, czym mam się zająć. Mając więcej wolnego czasu przychodziłam do firmy Grzegorza i przez „zasiedzenie” (śmiech) zaczęłam mu pomagać, dopilnowywać niektórych rzeczy. Wtedy powstał pomysł, żeby założyć Posters i świadczyć usługi dla agencji reklamowych.

ML: A jak wyglądały początki w tym biznesie? Czy było pod górkę, czy z górki?

MW: Nie mogę powiedzieć, że było pod górkę, ponieważ mieliśmy z mężem doświadczenie i bazę klientów. Musieliśmy oczywiście zainwestować w nowe urządzenia do znakowania i dostosować je do naszych możliwości lokalowych, a te nie były duże: mały lokal z dwoma pomieszczeniami. W jednym było biuro, w drugim stały maszyny do znakowania. Nie były to komfortowe warunki pracy, ponieważ grawery, nadruki, farby były bardzo mocno wyczuwalne w pomieszczeniu, powodując ból głowy. Z czasem zmieniliśmy lokalizację i już mieliśmy oddzielnie biuro i pracownię. Po 16 latach zmieniliśmy siedzibę z ul. Związkowej 10 na ul. Związkową 12 😊 Lokalizacja jest dla nas bardzo ważna, niektórzy przychodzą do nas dlatego, że jakiś czas temu już u nas coś zamawiali. I pomimo tego, że teraz dużo spraw załatwiamy online to jednak do nas Klienci lubią przychodzić osobiście. Na własne oczy mogą zobaczyć przykładowe produkty i wzory, które mamy w naszej wzorcowni.

IMG 1928

ML: A co przez te 20 lat działania na rynku można uznać za największy sukces, a co według Pani można było zrobić lepiej?

MW: Myślę, że sukcesem jest zorganizowanie przez nas kilku edycji targów gadżetów reklamowych w Lublinie, na które zaprosiliśmy naszych dostawców. Pomyśleliśmy, że jest wielu Dyrektorów, Kierowników i pracowników działów marketingu, którzy nie mają czasu wybrać się na Targi gadżetów w Polsce a zawsze łatwiej wygospodarować godzinkę czy dwie żeby przyjechać na Targi we własnym mieście i zainspirować się, poznać nowości i wybrać gadżet dla swojej firmy. Dzięki nim zyskaliśmy wielu nowych klientów i wdzięczność od naszych stałych Klientów, że ułatwiliśmy im dokonanie wyboru. Na pewno sukcesem jest również nasza rocznica – 20 lat na rynku to duży sukces!

A co można było zrobić lepiej? Cały czas pracujemy nad komunikacją wewnątrz firmy. Pracujemy nad programem, który pomoże poukładać zadania. Warto dodać, że u nas nad każdym zleceniem pracuje kilka osób. Najpierw klient dostaje ofertę z działu handlowego, później po złożeniu zamówienia, pracę zaczyna dział graficzny, który przygotowuje projekt. Po akceptacji projektu, zadanie trafia na produkcję. To wszystko wymaga właściwej komunikacji między pracownikami i wszystkimi działami.

IMG 1576

ML: A jak wygląda codzienna praca z mężem?

MW: (uśmiech) Jeśli powiedziałabym, że zawsze było świetnie to mijałabym się z prawdą. Nie zawsze było kolorowo. Musieliśmy nauczyć się aby nie przenosić spraw firmy do domu i odwrotnie spraw domowych do pracy. Po wielu latach wypracowaliśmy podział obowiązków i spraw, którymi się zajmujemy. To On najlepiej zna się na technikach znakowania i na urządzeniach jakie mamy. Zna każdą maszynę, potrafi wykonać nadruk czy grawer a nawet naprawić jeśli jest taka potrzeba. Taki „Adam Słodowy i pomysłowy Dobromir” w jednym. Jego konikiem jest szukanie nowych technologii abyśmy mogli zaproponować naszym Klientom jeszcze lepszą jakość druku. Śledzi nowości i dużo o nich czyta.

Z kolei ja zajmuję się marketingiem, reprezentacją firmy na zewnątrz, pozyskiwaniem klientów i ogólną organizacją pracy. Dobrze, że mamy taki podział, bo siedząc 8 godzin w biurze i patrząc się na siebie, długo byśmy nie wytrzymali (śmiech).

ML: Firma to ludzie. Proszę powiedzieć, jakie osoby tworzą zespół Posters?

MW: Zgadzam się w stu procentach, że bez pracowników biznes nie działa poprawnie. A my mamy świetny zespół. Tworzymy zgraną ekipę, wzajemnie się wspierając. Mam to szczęście, że spokojnie mogę wyjechać na urlop i nie martwię się tym co się dzieje w firmie. Są to osoby z doświadczeniem, zaangażowane, pomocne i przede wszystkim lubiące naszych Klientów. Od wielu lat pracują w reklamie i znają branżę. Wiedzą, jak poznać potrzeby klienta i co mu zaproponować, odnośnie jego biznesu. Każdy Klient ma swojego opiekuna, z którym zawsze sprawnie omówi swoje zlecenie.

ML: Nie sposób podczas tego wywiadu pominąć temat Covid-u. Czy ogólnoświatowa pandemia wpłynęła w negatywny sposób na Pani firmę i ogólnie na branżę reklamową?

MW: Branża reklamowa ma to do siebie, że gdy przychodzi jakiś kryzys, to firmy blokują budżet reklamowo-marketingowy. Marzec 2020 roku zaczął się dla nas znakomicie. Myśleliśmy, że to będzie najlepszy miesiąc roku. Ale przyszła połowa marca, pandemia, lockdown. Nie było łatwo. Przez półtora miesiąca nic się nie działo. Część osób pracowała zdalnie, część w biurze. Nie chcieliśmy nikogo zwalniać, ponieważ trudno jest później znaleźć i wyszkolić dobrego pracownika. W maju wszystko zaczęło wracać do normy. Oczywiście wprowadziliśmy w firmie wszystkie środki ostrożności: maseczki, płyny dezynfekcyjne, odstępy między pracownikami.

ML: Pani Małgosiu, wiele przedsiębiorstw nie zdaje sobie sprawy, że firmowe gadżety, takie jak zwykła smycz na klucze z logiem firmy może być świetną, żywą reklamą, którą ktoś zobaczy i która utkwi w pamięci. Reklama jest dźwignią każdego biznesu. Też tak Pani uważa?

MW: Bardzo często nie zdajemy sobie sprawy, że takie proste, codzienne produkty mogą reklamować naszą firmę i mogą trafić do potencjalnego klienta w najmniej oczekiwanych miejscach, nawet na spotkaniach rodzinnych, biznesowych czy ze znajomymi. Identyfikacja wizualna firmy świadczy o jakości tego biznesu i podnosi jego rangę w oczach klienta. Spójne logo, wizytówki, kolorystyka przyciągają uwagę i działają na plus. I tu przypomina mi się cytat:

„Tworzenie biznesu bez reklamy to jak puszczanie oka do dziewczyny po ciemku. Nikt, poza nami nie wie, co robimy” Stuart Henderson

Reklama sprawia, że jesteśmy bardziej widoczni i pomagamy naszym Klientom do nas trafić. W dzisiejszych czasach musimy się wyróżnić. Klienci są wymagający, cenią sobie współpracę z profesjonalistami.

IMG 1977

ML: Niech Pani powie, kim są Państwa klienci?

MW: Ilość oferowanych produktów jest tak samo duża jak różnorodność naszych Klientów. Począwszy od małych, jednoosobowych działalności, poprzez duże korporacje, firmy z branży budowlanej, sprzedażowej, szkoleniowej, gastronomicznej, branży beauty. Naszymi klientami są uczelnie, szkoły, gminy, instytucje budżetowe, salony samochodowe, przedsiębiorstwa chyba wszystkich branż.

Zaufali nas: Perła – Browary Lubelskie S.A., zakład produkcyjny CEWAR, firma z branży fotowoltaicznej Voltmax, Nancy Akcesoria, dostawca Internetu Enterpol, firma Netter zajmująca się alarmami, bramami i systemami parkingowymi, firma Art-Mar Drzwi i Okna czy SPORTSpark Siłownia & Fitness. Ostatnio obsługiwaliśmy Biuro Ekspertyz Sądowych i firmę CashDirector, która obsługuje mBank pod kątem kont dla przedsiębiorstw. Azoty Puławy, ARENA Lublin, ZTM, Pol-Skone, Sieć Sklepów Komfort, WIBRO, Uniwersytet Medyczny, UMCS Lublin, BAS , Mitsubishi, Citroen, KIA, Nobile Motors, SKOK i tak mogłabym jeszcze długo wymieniać. 😊
Jak widać zakres branż jest naprawdę ogromny.

IMG 1670

ML: A czy zapadło Pani w pamięć jakieś ciekawe zlecenie, wydarzenie lub nietypowy klient?

MW: Przez te lata wiele było takich sytuacji- ciekawych, śmiesznych a czasem trudnych.

Przypomina mi się jedno z takich zdarzeń. Mamy klienta, który zamawia u nas co roku dużą ilość szklanych statuetek na swoją Galę. Pewnego roku nie złożyli u nas zamówienia. Na tydzień przed terminem ich gali zadzwonili do nas z ogromną prośbą, abyśmy wykonali dla nich te statuetki, ponieważ firma, u której tym razem zamówili dostarczyli im wadliwe produkty. Nie było to łatwe zlecenie, ponieważ mieliśmy mało czasu. A jeszcze trzeba było wysłać produkt do Warszawy. Stanęliśmy na wysokości zadania – nasze statuetki dojechały do Klienta na czas! Od tamtej sytuacji mamy już pewność, że Klient będzie do nas wracał z kolejnymi zleceniami.

ML: Czyli oprócz doświadczenia w branży i obsługi znanych firm z Lublina i Lubelszczyzny, natychmiastowe działanie także jest Państwa atutem.

MW: Nasze 20 lenie doświadczenie pomaga nam w takim działaniu. Wiemy gdzie zamówić dany produkt, mamy wypracowane dobre ceny zakupowe, krótkie terminy dostaw, sami znakujemy, więc skracamy czas realizacji i dlatego możemy tak szybko reagować. Zawsze staramy się ustalać z klientem dogodny termin realizacji. Czasami są to zamówienia tak zwane „na zawał serca” (śmiech). Zawsze pomagamy klientom i takie zlecenia też realizujemy, wiemy, że Klient to doceni i wróci do nas. Każdego Klienta obsługujemy tak samo. Ważny jest dla nas ten Klient, który chce zamówić 1szt np. pióro z grawerem na prezent, jak również ten, który zamawia u nas produkty na kilka czy kilkadziesiąt tysięcy złoty.

ML: Wspomniała Pani wcześniej, że posiadają Państwo własny park maszynowy. To raczej nie jest codzienność w branży gadżetów i materiałów reklamowych, prawda?

MW: Zgadza się. Wiele agencji reklamowych działa na zasadzie pośrednictwa. Przyjmują zlecenie, zamawiają produkty w takich firmach jak nasza i sprzedają je swoim Klientom. A zdarza się, że to my wysyłamy już gotowy produkt bezpośrednio do firmy zamawiającej gadżety. Własny park maszynowy to nasz atut, ponieważ możemy zrobić próbę graweru czy nadruku przed ostateczną realizacją zamówienia. Jeśli są jakieś uwagi to od razu możemy te poprawki nanieść i oznakować na nowo.

IMG 1685

ML: Czym jest dla Pani biznes?

MW: Prowadząc własną firmę, cały czas się czegoś uczę, rozwijam różne umiejętności. Uczy się kierować ludźmi, zdobywać klientów, przydzielać zadania i organizować pracę innych. Biznes daje energię do życia i uczy wszechstronności. Tu nie można się nudzić. Ja lubię jak coś się dzieje. Bycie przedsiębiorcą to nadążanie za zmianami w świecie biznesu. Bardzo często też trzeba korzystać z pomocy specjalistów z różnych zakresów, ale to chyba normalne bo specjalizacja w danej dziedzinie wróży powodzenie biznesu. Ja miałam to szczęście, że kilka lat temu ( chyba 8 ) zostałam zaproszona na spotkanie organizacji Rekomendacji Biznesowej BNI, która zrzesza przedsiębiorców z Polski i Świata. W BNI jest duży nacisk na edukację przedsiębiorców. I jest to ogromny wielokierunkowy program szkoleń. Na przykład: z wystąpień publicznych, autoprezentacji jak też współpracy i rekomendacji biznesowej. Dużo doświadczenia zdobyłam też pełniąc funkcję Wiceprezesa w Grupie BNI Perła przez dwie kadencje. To było dopiero wyzwanie. Kierować grupą przedsiębiorców z różnych branż, o różnych temperamentach, którzy w żaden sposób nie byli ode mnie zależni. Prawdziwa szkoła Menadżerska i życia zarazem. Cenie sobie bardzo to doświadczenie. To w BNI-u nauczyłam się mówić o swojej firmie i naszej ofercie. Teraz biznes to moje życie.

ML: Gdybym nie była właścicielem agencji reklamowej, byłabym…

MW: Sama nie wiem (śmiech). To, że jestem właścicielem agencji reklamowej, to zasługa mojego męża. Na początku bardzo mało znałam się na reklamie i na technikach druku. Ale dużo się od Grzegorza nauczyłam i z czasem stało się to moim sposobem na życie. A co bym robiła, gdyby nie to? Jestem Mamą, Żoną, Przedsiębiorcą, Menadżerem ale przede wszystkim Kobietą. Dlatego dbam o siebie. O swoje zdrowie, i urodę oczywiście. Zwracam uwagę na produkty jakich używam, kosmetyki i suplementy. Czytam uważnie ich skład. Zdrowie, kosmetyka, troska o ciało zawsze były mi bliskie. Życie w zgodzie z naturą, w spokoju i harmonii, skierowały moją uwagę ku nowej przestrzeni… Te właśnie wartości odnalazłam w Colway. Jest to firma Multi- Level marketingu. Od wielu lat uważam się za ich Ambasadora, ponieważ jeśli sama czegoś używam i jestem zadowolona to z powodzeniem polecam to innym. Mogę chyba o sobie powiedzieć, że jestem wizytówką tych produktów. (uśmiech) Swoją Kobiecość i zdrowie pielęgnuję najlepiej jak mogę, bo wierzę, że jestem tego warta… Myślę, że to mogłoby być moje zajęcie, więc gdyby nie agencja reklamowa, to możliwe, że tu skierowałabym swoje wszystkie działania.

ML: Moja ulubiona kuchnia to…

MW: Bardzo lubię kuchnię włoską, czyli wszystkie makarony, sałatki, warzywa oraz kuchnię grecką, ogólnie śródziemnomorską. Polska kuchnia, tradycyjna od czasu do czasu, jednak stawiam na kuchnię bezglutenową i bez nabiału. I nie jest to moja fanaberia tylko życie. W badaniach wyszła mi nietolerancja glutenu i kazeiny, więc był to czas na zmiany w odżywianiu. Tak też się składa, że taka kuchnia należy do moich ulubionych.

ML: Naszą rozmowę przeprowadzamy w sierpniu, kiedy wiele osób wyjeżdża na upragnione wakacje. A gdzie Pani najchętniej wypoczywa? Bierny czy aktywny wypoczynek?

MW: Wakacje to czas na relaks, spędzanie czasu z rodziną, przyjaciółmi. Lubię spędzać wakacje tam, gdzie jest ciepło i gdzie można korzystać z kąpieli słonecznych. Są to miejsca zarówno za granicą, jak również nad polskim morzem. Co roku z grupą znajomych wybieramy się nad Bałtyk, częstym miastem jakie odwiedzamy jest do Krynica Morska. Mamy takie szczęście, że zawsze mamy słoneczną pogodę. Lubię też zwiedzanie, dlatego z grupą znajomych organizujemy kilkudniowe wypady nastawione tylko na zwiedzanie. Ostatnio właśnie odwiedziłam Portugalię. I jestem zauroczona Lizboną i Porto. Myślę, że jeszcze tam wrócę.

IMG 1408

ML: Na koniec naszej rozmowy zapytam, czego Pani życzyć?

MW: Moim marzeniem jest tyle zleceń aby nam wszystkim żyło się spokojnie i dostanie. My zawsze będziemy stawali na wysokości zadania i będziemy się uczyć i rozwijać aby realizować nawet najbardziej wymyślne zamówienia naszych Kochanych Klientów

ML: W takim razie tego życzymy i dziękujemy za rozmowę.

MW: Bardzo dziękuję.

0001

PHU POSTERS Małgorzata Wojciechowska

20-148 Lublin, ul. Związkowa 12

Tel. 509 933 339, 81 748 18 39

email: biuro@posters.lublin.pl

https://posters.lublin.pl/https://medale-trofea.pl/

 

A jakie zlecenia lub jacy klienci najbardziej zapadli w pamięć pracownikom firmy Posters?

Karolina Fedorowicz, Ekspert ds. Obsługi Klientów Kluczowych:

KAROLINA FEDOROWICZ

Tak naprawdę wszyscy klienci, z którymi współpracujemy są dla nas wyjątkowi, ponieważ pochodzą z różnych branż i mają różne potrzeby. A my każdą potrzebę w pełni realizujemy. Większość jest w szoku, że jesteśmy w stanie zrobić dla nich wyjątkowe, spersonalizowane gadżety z dnia na dzień, dzięki własnemu parkowi maszynowemu. A jakieś ciekawe zlecenie? Pamiętam dwa. Raz przyszła do nas pani z... Pismem Świętym i prosiła o przedrukowanie go w kilku egzemplarzach. Poprosiłam ją o przysłanie pliku na maila, ponieważ przepisywanie słowo w słowo byłoby bardzo czasochłonne, a przede wszystkim kosztowne dla tej pani. Stwierdziła, że nie ma pliku i zrezygnowała z dalszej współpracy. Był też klient, który z okazji swoich urodzin zorganizował dla znajomych turniej squasha w SPORTSparku. U nas zamówił dokładnie 43 koszulki z własnym nadrukiem i imieniem dla każdego przyjaciela. Po urodzinach był tak zachwycony, że przyjechał do nas i pokazywał zdjęcia z turnieju. Bardzo lubimy gdy dowiadujemy się o tym jak działają nasze materiały reklamowe i jakie mają dalsze życie. Wtedy nasza praca ma dla nas jeszcze większy sens.

Karolina Wilkołek – grafik designer:

KAROLINA WILKOŁEK

Zgadzam się w stu procentach z Karoliną, że każdy Klient jest wyjątkowy i daje nam nowe, ciekawe wyzwania, które zawsze realizujemy. Dla nas nie ma rzeczy niemożliwych. A jeśli chodzi o zlecenie, które zapadło mi w pamięć, to jest to współpraca z Cukiernią Ptyś z Kurowa. Na początku robiliśmy dla nich kalendarze książkowe z tłoczeniem, później kalendarze trójdzielne i planszowe. Tak byli zadowoleni z naszej pracy, że zamówili u nas katalogi z ich produktami i do sesji przywieźli nam ciastka, ciasteczka, ptysie, pączki i inne słodkości. Które po sesji zdjęciowej zjedliśmy ze smakiem (śmiech).

Grzegorz Purc, Voltmax Sp. z o. o.:

GRZEGORZ PURC VOLTMAXVOLTMAX

Jak obrazowo przedstawić współpracę z firmą Posters? Jako bardzo „zorganizowany” przedsiębiorca często zamawiam gadżety na ostatnią chwilę, często mogłoby się wydawać, że jest już za późno, żeby udało się moje zlecenie zrealizować. Dzięki firmie Posters zamówione gadżety są zawsze na czas i zawsze najwyższej jakości. Firma Voltmax rekomenduje współpracę z firmą Posters!

Dariusz Potocki, MOST Sp. z o. o.:

Dariusz Potocki MOSTMOST POTOCKI

Z firmą Posters współpracujemy od kilku lat i od samego początku ta współpraca układa się bardzo pozytywnie i sprawnie. To profesjonaliści w swojej branży, którzy wywiązują się ze zleconych zamówień w ustalonym terminie. Firma Posters przygotowuje dla nas materiały reklamowe z logotypem firmy i ubrania robocze dla pracowników. Polecamy i zachęcamy do korzystania z usług firmy Posters!

Michał Woźniak, Elmax Sp. z o. o. Sp. k.:

MICHAŁ WOŹNIAK ELMAXLOGO ELAMX

Współpraca z firmą Posters układa nam się bardzo dobrze. Firmę tworzy zgrany zespół, który zawsze na czas realizuje zlecenia. Można powiedzieć, że Posters ubiera załogę Elmaxa, ponieważ wszystkie nadruki i hafty na odzieży i ubraniach roboczych wykonujemy właśnie u nich. Od momentu projektu do momentu realizacji i obsługi posprzedażowej, wszystko przebiega w jak najlepszym porządku. Jak po gadżety reklamowe, to tylko do Gosi Wojciechowskiej z Postersa.

IMG 1651otwieracze Voltmax20171107 123824IMG 2093ZTM Lublin Pendrive20170210 095959