Wspólnota Przyjaciele Oblubieńca

Za nami święta Bożego Narodzenia oraz Nowy Rok. Te wydarzenia chcieliśmy przeżywać razem. Razem to znaczy we wspólnocie. Oprócz rodziny, która jest nasza naturalną wspólnotą, jesteśmy członkami innych zgromadzeń. Jednym z nich jest Wspólnota Przyjaciół Oblubieńca, która gromadzi katolików wszystkich stanów – świeckich, żyjących w małżeństwach lub samotnie, kleryków, braci i sióstr konsekrowanych oraz księży. Nasz Magazyn zainteresował się tą Wspólnotą i postanowił bliżej poznać historię i funkcjonowanie.

Nie ma w Polsce wspólnoty, która rozrastałaby się w takim tempie. Sto pięćdziesiąt Wspólnot Przyjaciół Oblubieńca gromadzi około dziesięć tysięcy osób w Polsce, Anglii i Niemczech, rozważających codziennie Słowo Boże i głoszących Ewangelię. W Archidiecezji Lubelskiej w ciągu 9 lat powstało trzydzieści wspólnot Przyjaciół Oblubieńca, w diecezji zamojsko-lubaczowskiej szesnaście, a właśnie kiełkuje kolejna siódemka.

Na czym polega sukces gwałtownego wzrostu wspólnot? Co ludzi do nich przyciąga? Polacy odczuwają wielki głód Boga. Widzę to wyraźnie. Nie chcą teorii na Jego temat czy mądrych konferencji. Pragną doświadczenia tego, że On jest w stanie przemienić ich życie – nie ma wątpliwości pallotyn Krzysztof Kralka. Co trzeba robić? Wystarczy głosić kerygmat o zbawieniu. Nie trzeba opowiadać o rzeczach wielkich, ale o zwyczajnych, codziennych. O drobinkach. To ludzi dotyka, bo odkrywają wówczas w Ewangelii swoje historie. Mówią: „Ooo, to jest o mnie!”. Formacja w naszej wspólnocie opiera się na codziennym, wiernym medytowaniu słowa Bożego.

52 201903051156200

W jaki sposób zakłada się wspólnotę Przyjaciół Oblubieńca? Organizujemy w parafii, która nas zaprosi, Seminarium Odnowy Wiary. Prowadzi je nasza ekipa (nic dziwnego, że połowę życia spędzamy w samochodach) – śmieje się Marta Mendrek, pracownik biura wspólnoty
odpowiedzialna za wspólnoty w regionie chełmskim i puławskim. Mniej więcej w połowie seminarium ludzie sami zaczynają pytać: „Co dalej? Czy nas nie zostawicie?”. Odkrywają w sobie naturalne pragnienie wzrastania, formacji. Wtedy zaczynamy opowiadać o wspólnocie. Seminarium kończymy uroczystą Mszą św. (jeśli to możliwe, zapraszamy na nią biskupa miejsca). Dokonuje się zawiązanie wspólnoty. Wszystko odbywa się w absolutnej wolności. Największe seminarium prowadziliśmy niedawno w Chełmie. Modliło się z nami 450 osób. Każdą wspólnotą dowodzą administrator i pasterz. Pasterz stoi na straży ortodoksyjności grupy, a administrator zajmuje się logistyką i jest strażnikiem charyzmatu wspólnoty. Ile osób należy do takich wspólnot? Przeciętnie koło setki, choć są i grupy 300-osobowe i wspólnoty, które mają kilkanaście osób.

Struktura? Moderator generalny, zastępca, 5 moderatorów prowincji (odpowiedzialnych za prowincje: białostocką, warszawską, lubelską, podlaską
i zamojsko-lubaczowską). Następnym szczeblem są regiony. Jesteśmy zbudowani na strukturze Kościoła. Jedna wspólnota to obraz parafii, kilka – dekanatu, a parę regionów – diecezji. Ewangelizujemy na bardzo wielu płaszczyznach i wielu miejscach. Naszym celem jest to, by letniego parafianina zachwycić tym, co proponuje mu parafia, a czego być może wcześniej nie dostrzegał, zachwycić Bogiem, który jest bliski, obecny i kocha, jest Emmanuelem – Bogiem z nami.

Więcej informacji: www.przyjacieleoblubienca.pl