RECENZJA FILMU: 1800 gramów
Jedna z najnowszych polskich produkcji, od niedawna na ekranach kin, to miszmasz komedii romantycznej, filmu obyczajowego i dramatu, z ważnym przesłaniem społecznym. W roli głównej bohaterki Ewy widzimy Magdalenę Różdżkę. Wrażliwą, kochającą, ale też silną i odważną, mocno stąpającą po ziemi panią dyrektor ośrodka preadopcyjnego w krótkim czasie spotyka tzw. zrządzenie losu i potrzeba podjęcia życiowych decyzji.
To jej towarzyszymy przez większość filmu i z nią wiążą się losy maleńkiej Nutki-niemowlęcia, które wywróciło życie Ewy do góry nogami. Wspaniała forma zwrócenia uwagi na ważny problem, jakim jest adopcja. Tematyka ośrodka preadopcyjnego stanowi fundament misji, scenariusza i akcji filmu, jednak w fabule znalazło się miejsce na kilka pobocznych wątków, które niedopowiedziane zostawiają widzowi wolność interpretacji i wyobrażenia sobie ich dalszego ciągu. Reżyser Marcin Głowacki, znany z poruszania życiowych i trudnych zagadnień na szklanym ekranie (Szpital, Mój biegun), we współpracy z wybitnymi aktorami (m.in. Danuta Stenka, Wojciech Mecwaldowski, Dorota Kolak czy Aleksandra Popławska i Maciej Zakościelny) pokazał w filmie piękną historię, ubrana w ponadczasowe wartości. Przesłanie poruszające serca w lekkim przedświątecznym wydaniu.