RECENZJA KSIĄŻKI:DZIEWCZYNA Z BERLINA

Pomimo, że panuje obecnie moda na literaturę wojenną i na rynku wydawniczym pojawia się wiele pozycji w tym temacie, to pojawiają się też takie „perełki”, które zaskakują czytelnika. Jedną z takich „perełek” jest książka Kate Hewitt „Dziewczyna z Berlina”. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa Filia.

 

Historia książki, pomimo prostej okładki i prostego tytułu, potrafi wciągnąć całkowicie. Autorka dysponuje naprawdę dobrym warsztatem pisarskim. Gdy dodamy do tego ciekawą fabułę, to otrzymujemy powieść niemal idealną.

Akcja książki biegnie dwutorowo. W 1936 roku poznajemy młodą Liesel Scholz, której życie jest prawdziwą sielanką. III Rzesza to potężne państwo, w którym ludzie żyją dostatnio. Duże słowa uznania dla autorki za wierność realiom historycznym. Czytając „Dziewczynę z Berlina” czuć klimat tamtej epoki.

Natomiast drugi tor powieści rozgrywa się w 1945 roku. Do Frankfurtu przyjeżdża amerykański kapitan Sam Houghton. Ma za zadanie odnaleźć nazistów. Jak połączą się te dwie historie? Zapraszamy do lektury.