Inwestowanie w cząstki dzieł sztuki coraz popularniejsze
W czasach szalejącej inflacji każdy z nas zastanawia się, w co najlepiej zainwestować swoje oszczędności, aby nie straciły one zbytnio na wartości. Coraz częściej ludzie decydują się na inwestowanie swoich oszczędności w cząstki dzieł sztuki. Kiedyś umożliwiała to tylko firma pochodząca ze Stanów Zjednoczonych – Masterworks założona przez Scotta Lynna w 2017 r. Teraz pojawia się coraz więcej takich miejsc. Jednak czy warto zainwestować nasze pieniądze właśnie w tym celu?
Na czym polega inwestowanie w cząstki dzieł sztuki i gdzie można z tego skorzystać?
Inwestycje tego typu umożliwia powstanie i rozwój takich technologii jak blockchain i NFT. Dominującą domeną w tej kwestii jest platforma Masterworks której, całe założenie polega na tym, aby za jej pośrednictwem klient mógł zakupić cząstkę dzieła sztuki sławnego artysty takiego jak Pablo Picasso, Claude Monet, Andy Warhol i wielu innych.
Na rynku oprócz Masterworks taki rodzaj inwestycji umożliwiają nam takie miejsca jak na przykład szwajcarski bank Sygnum, który podjął się tokenizacji na blockchainie słynny obraz „Fillette au beret” Pabla Picassa. Za jeden udział w posiadaniu cząstki tego obrazu inwestor będzie musiał zapłacić 5 tysięcy dolarów amerykańskich. Każdy, kto zdecyduje się na zakup cząstki tego dzieła sprawi że, znajdą się one w specjalnym cyfrowym portfelu i będą tam przebywać w nieskończoność, aż nie zdecydujemy się na ich sprzedaż. Nie trzeba martwić się tym, że zostaną zagrożone jakąkolwiek kradzieżą.
Innym miejscem, w którym możemy dokonać zakupu cząstki obrazu jest Yieldstreet od kilku lat oferuję ona ulokowanie swoich środków pieniężnych w funduszach, które lokują środki w tematycznych kolekcjach dziełach sztuki. Jest to firma znacznie mniejsza od Masterworks i proponuję mniej ofert dzieł sztuki, mimo tego gwarantuje ona roczny zysk netto w granicach około 12%, co nie jest wcale najgorszym wynikiem.
Kolejnym miejscem, gdzie w ten sposób można zalokować swój kapitał jest jedna z nowo powstałych firm na ryku – Particle – cyfrowe muzeum. Jego założycielem jest LoïcGouzer. Particle oferuje zakup cząstki dzieła sztuki pod postacią NFT. NFT to bardzo popularna w ostatnim czasie wśród inwestorów, unikatowa, cyfrowa jednostka danych oparta na architekturze blockchain. Można nią ze sobą wzajemnie handlować na całym świecie. Minimalna kwota jaką trzeba zainwestować w tym cyfrowym muzeum to 15 tysięcy dolarów amerykańskich. Jest to dość spory próg wejścia.
Jak duże jest ryzyko i czy się ono opłaci?
Wielu ekspertów uważa, że inwestowanie w cząstki dzieł sztuki może być ryzykownym posunięciem. Warto zainwestować pieniądze w więcej niż w jedno dzieło sztuki, ponieważ może zdarzyć się tak, że nikt nie będzie chciał odkupić od nas tego dzieła. Nie posiadamy żadnej gwarancji, że będzie możliwość odsprzedaży udziału który, posiadamy w danym dziele sztuki. Możemy także spotkać się z sytuacją, kiedy będziemy musieli sprzedać nasze dzieło ze stratą.
Inwestycja w cząstkę dzieła sztuki nie będzie generowała nam zysków w postaci dywidendy, która przysługuje nam w przypadku zainwestowania na przykład na giełdzie. Rynek ten jest nowy, jeszcze nie do końca w pełni zbadany. Nie można więc dokładnie określić, jakie niesie on ze sobą ryzyko i czy zarobimy na inwestowaniu w ten sposób. Sprzedaż cząstki takiego obrazu może zająć różne okresy, wszystko to zależy od jego popularności i chęci posiadani go przez kogoś innego. Warto się więc zastanowić czy to dobre miejsce na inwestycje.