Żeglarstwo daje mi energię do życia.

Robert Śliwiński to właściciel Hotelu Robert’s Port (https://www.hotel-port.pl/hotel/o-nas), czterogwiazdkowego obiektu położonego nad mazurskim jeziorem Tałty, w miejscowości Stare Sady, 5 km od Mikołajek. Tak naprawdę, biznes hotelarski rozpoczął się na przełomie lat 70. i 80., kiedy mama właściciela, otworzyła pensjonat „Złote Wrota”, który był pierwowzorem obecnego hotelu. Robert Śliwiński to także człowiek, który prowadzi aktywny, sportowy tryb życia. Zimą bojery i piłka nożna, latem rejsy i regaty. Szczęśliwy tata i dziadek 6 dzieci i 7 wnuków. Jak sam twierdzi, rodzina i żeglarstwo dają mu ogromną życiową energię, której tak potrzebuje w codziennym zarządzaniu firmą. O ofercie hotelu, życiu hotelarza, swoich statkach i planach na przyszłość opowie w rozmowie z Magazynem.

 

MagazynLubelski.pl: Jest Pan rodowitym Mazurem. Tutaj Pan się urodził i wychował. Z momentem narodzin wiąże się ciekawa historia. Proszę o tym opowiedzieć.

Robert Śliwiński: To prawda. Jestem rodowitym Mazurem, z Mikołajek, jak to się mówi, z dziada pradziada. W 1953 roku moja mama była w zaawansowanej ciąży. W dniu moich narodzin, nad ranem, złapały ją silne bóle. Postanowiła udać się do izby porodowej. Czuła, że poród jest już blisko. Tak mi się spieszyło na ten świat, że urodziłem się w drodze do porodówki. Na moście w Mikołajkach! Do porodówki mamie zabrakło dosłownie 100 metrów.

ML.pl: Jak wyglądały początki biznesu hotelarskiego na Mazurach? Pana mama, Daniela, prowadziła tu w latach 70. dom wypoczynkowy „Złote Wrota.”

RŚ: Tak, to był przełom lat 70. i 80. Mama wybudowała i prowadziła pensjonat „Złote Wrota” w Starych Sadach. Od tego się wszystko zaczęło. Gdy byłem młody, wyjeżdżałem do Niemiec do pracy, ale bardzo często wracałem i pomagałem jej w prowadzeniu biznesu. Doświadczenie wtedy zdobyte skłoniło mnie do założenia własnego hotelu. Początkowo, miałem obawy czy sobie poradzę. W końcu postanowiłem, że jeśli przed 50 rokiem życia nie wybuduję hotelu to będę „kapeć” (śmiech). W 2004 roku oddałem pierwszą część hotelu do użytku. Nasi gości byli bardzo zadowoleniu, gdy u nas wypoczywali, ale brakowało im basenu. Po tych podpowiedziach, postanowiłem wybudować drugą część z basenem.

HOTEL233108r18

ML.pl: W 2012 roku powstał Instytut SPA Witalna Przystań, dzięki czemu hotel zyskał czwartą gwiazdkę. Proszę opowiedzieć czym jest ten Instytut? Co posiadają Państwo w swojej ofercie?

RŚ: Oferujemy bardzo szerokie usługi z zakresu SPAi wellness. Nasz instytut to 7 gabinetów, w tym także gabinet dla par, gdzie odbywają się rytuały SPA. Specjalistą w tej dziedzinie nie jestem, ale sam często korzystam z naszych usług i mogę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony, więc mam nadzieję, że i nasi goście cenią sobie masaże i inne zabiegi na wszystkie części ciała w hotelowym SPA.

ML.pl: Wspomniał Pan na początku o basenie i o tym, że klienci lubią spędzać aktywnie wolny czas. Czy dla Pana sport to bardzo ważna część życia?

RŚ: Sport to coś, co szczerze kocham. Mając już około 8 lat należałem do Mazurskiego Klubu Żeglarskiego w Mikołajkach. Obecnie, jestem jednym z najstarszych członków tego Klubu. Jestem też czynnym sportowcem, uprawiam sport bojerowy. Latam na bojerach typu Monotyp XV. Na początku tego roku brałem udział w Mistrzostwach Europy w Estonii, na których zdobyłem 5 miejsce. Bojery to mój „konik”. W zeszłym roku, byłem na Bajkale na Syberii, z tym że tam przesiadłem się na inne bojery DN, ale też odniosłem sukces. Ponadto, założyłem hotelową drużynę piłkarską. Muszę się pochwalić, bo od momentu założenia, czyli już 5 lat, co roku odnosimy sukcesy i to nie tylko w naszym województwie. Sam już nie gram, bo jestem „dziadek”, ale tym żyję, to moja pasja i czasami przeżywam to zbyt mocno.

ML.pl: W Hotelu goście znajdą też klub Fitness. Dlaczego zdrowy styl życia jest tak ważny dla człowieka?

RŚ: Myślę, że sport rozwija nas nie tylko fizycznie ale także psychicznie. Sport wymaga determinacji, wysiłku, pasji. To nas hartuje, to pokazuje do czego jesteśmy zdolni. Są też aspekty zdrowotne, takie jak na przykład lepsze krążenie czy wzmocniona odporność.

ML.pl: Co posiadają Państwo w swojej ofercie? Ile pokoi jest w hotelu, czy jest restauracja?

RŚ: Wszystkich pokoi i apartamentów jest 159. Są to pokoje komfortowe i w pełni wyposażone. Posiadamy 17 pokoi typu Studio- specjalnie dla rodzin z dziećmi. Oferujemy duże i wygodne łóżka, każdy pokój wyposażony jest w indywidualnie sterowaną klimatyzację, która jest bardzo przydatna latem. Mamy pokoje 1, 2, 3 osobowe, apartamenty i pokoje Premium. Gościom serwujemy pyszne śniadania, a oprócz tego nasze 2 restauracje: kapitańska i żeglarska, serwują dania kuchni regionalnej. Posiadamy też 3 sale konferencyjne: jedna na 220 osób, druga 120 osób, trzecia pomieści 100 osób. 

ML.pl: Na stronie internetowej jest informacja o dostępnych domkach letniskowych.

RŚ: Mamy 9 domków letniskowych. Są świetnie położone, bo znajdują się tuż nad portem. Wiemy, że przyda im się odświeżenie, więc planujemy ich remont już na wiosnę, aby latem goście mogli w nich komfortowo wypoczywać.

ML.pl: Jakie potrawy można zjeść w restauracji.

RŚ: Serwujemy głównie to, co mamy na Mazurach najlepsze, a więc ryby: sandacz smażony, okoń. W karcie są też mięsa: kaczka, gęsina, wołowina. Szef kuchni czerpie z darów regionu, więc znajdziecie u nas grzyby, sery od lokalnych dostawców, czy miody z okolicznych pasiek.

HOTEL436251r18

ML.pl: Jacy goście przyjeżdżają do Hotelu? Z jakich rejonów Polski? Czy są goście z zagranicy?

RŚ: Z zagranicy gościmy głównie Niemców i Rosjan. Przyjeżdżają też goście z Izraela, Francji, Holandii. Jeśli chodzi o Polaków, to nasze progi głównie odwiedzają turyści z Warszawy, Gdańska, Białegostoku i Lublina :)

ML.pl: Hotel to nie tylko miejsce wypoczynku, ale także miejsce pracy. Świadczą o tym 3 sale konferencyjno- bankietowe.

RŚ: Klienci biznesowi są dla nas bardzo ważni, mamy w hotelu dział sprzedaży, który zajmuje się tylko tym sektorem rynku. Cały czas planujemy wychodzić naprzeciw oczekiwaniom naszych klientów. Połączenie biznesu i wypoczynku w tak malowniczej scenerii, jaka jest na Mazurach, daje pozytywne efekty. Cieszymy się, że coraz więcej firm organizuje u nas swoje wyjazdy. Ogromną popularnością cieszą się regaty firmowe, organizowane w naszym porcie. Poza tym, klienci biznesowi przyjeżdżają na integracje połączone ze szkoleniami.

HOTEL536304r18

ML.pl: Będąc tutaj widać dużo małżeństw z dziećmi. Czy to znaczy, że Hotel jest otwarty na rodziny?

RŚ: Bardzo duży nacisk kładziemy na rodziny. Chcemy żeby każdy członek rodziny, a w szczególności dzieci, czuły się u nas dobrze. Mamy place zabaw z bezpiecznymi urządzeniami, gdzie dzieciaki mogą się wyszaleć i świetnie wybawić na świeżym powietrzu. W Hotelu jest przestronna bawialnia z „Małpim Gajem”. Sala jest pełna zabawek i atrakcji dla młodszych dzieci, ale również dla tych starszych, czyli na przykład konsole do gier z symulatorami. Nad bezpieczeństwem i dobrym nastrojem maluchów czuwają wykwalifikowane animatorki. W planach jest oczywiście rozbudowa wszystkich atrakcji dla dzieci.

ML.pl: Jak wygląda oferta dla rodzin z dziećmi?

RŚ: Mamy specjalne pakiety pobytowe, ten najbliższy to Rodzinna Wielkanoc, a potem Majówka z atrakcjami dla całej rodziny. Oferujemy dzieciom całe dnie animacji i zdrowego ruchu, np. w hotelowym basenie. Z całą pewnością nie mogą się nudzić.

HOTEL335279r18

ML.pl: Jak hotel wygląda w środku?

RŚ: Hotel ma stylistykę marynistyczną. Ja jestem marynarzem, oficerem żeglugi śródlądowej. Dla mnie żegluga, sport to całe życie. Dlatego w moim hotelu wszystko związane jest z marynistyką, śrubami, kotwicami i statkami.

ML.pl: Chciałbym się wyciszyć, uciec od zgiełku wielkomiejskiego. Czy w Pana hotelu znajdę spokój i ciszę?

RŚ: Jak najbardziej. Hotel znajduje się 5 km od centrum Mikołajek. Okolice obfitują w lasy i tereny zielone. Uliczny zgiełk i chaos są tu obce. Hotel jest bardzo malowniczo położony, nad brzegiem jeziora. Na jeziorze znajduje się wyspa. Mamy swój sprzęt pływający: kajaki, rowery wodne, łodzie z silnikami bez uprawnień. Można zatem popłynąć sobie na wyspę i całkowicie się wyciszyć.

HOTEL133866r18

ML.pl: Jest Pan kapitanem żeglugi śródlądowej. Skąd zamiłowanie do żeglarstwa?

RŚ: To samo przyszło, przecież jesteśmy na Mazurach! Mając 10 lat zacząłem pływać na Cadetach, później na Omegach. Pływałem coraz więcej i bardzo to pokochałem. W wieku 14 lat zacząłem robić patenty żeglarskie - od tych początkowych, aż po stopień kapitański.

ML.pl Czy oprócz rejsów po mazurskich jeziorach bierze Pan udział w regatach, jakichś zawodach żeglarskich?

RŚ: Startuję w regatach Mistrzostw Polski Hotelarzy. Od około 12 lat, co roku ja z moją załogą meldujemy się na mecie w pierwszej trójce.

ML.pl: Gratuluję.

RŚ: Dziękuję. Oprócz tego, jest jeszcze moje „oczko w głowie” czyli bojery – żagle na lodzie. Na bojerach najlepiej odpoczywam, najlepiej się czuję. Jeżdżę do Holandii, Rosji, Estonii i tam latam na bojerach, w zawodach różnej rangi i tak czerpię energię do życia. Tam się można wyciszyć i wyładować. Wracam z tych regat i jestem innym człowiekiem, mam świeży umysł i jeszcze więcej pozytywnego nastawienia.

ML.pl: Od 2016 roku przy Hotelu istnieje nowoczesny port żeglugi. Proszę opowiedzieć o swojej flocie.

RŚ: Od 1993 roku zacząłem interesować się statkami. W końcu postanowiłem kupić swój pierwszy statek. Na początku był taki kuter o nazwie „Ilona”. Rok później kupiłem statek w Szczecinie, którym przypłynąłem do Mikołajek. Nazwałem go „Angelika”. Te imiona pochodzą od imion moich córek. Na kolejny rok kupiłem następny statek. Tak powoli moja flota się rozrastała. Nasz stary port był bardzo ładny, drewniany, ale jego lata świetności minęły. Statki ważą po 100 – 150 ton. Przy silnych wiatrach, dobijając do portu, bardzo często się uszkadzał. Postanowiłem wybudować nowocześniejszy port. Jest to najlepsza przystań na Mazurach. To nie jest tylko moja opinia ale także Dyrektorów Urzędu Żeglugi i Dyrektorów Polskiego Rejestru Statków.

ML.pl: Ile statków posiadają Państwo w swojej ofercie?

RŚ: Obecnie mamy 4 statki. Jeden zmieści na pokładzie 250 osób. Kolejny statek „Mikołajki”- tam na pokład wchodzi 150 osób. Na statku „Kazimierz” dostępnych jest 120 miejsc. Jest jeszcze jeden mniejszy statek „Sybilla”. Przymierzamy się do budowy kolejnego, ponieważ tego oczekują nasi klienci.

ML.pl: Po jakiej trasie odbywają się rejsy tymi statkami?

RŚ: Jest to Szlak Wielkich Jezior Mazurskich. Mikołajki, jezioro Śniardwy, Pisz, Ruciane Nida, Giżycko, Węgorzewo.

ML.pl: Ile czasu zajmuje taki rejs?

RŚ: Z Mikołajek na jezioro Śniardwy i z powrotem podróż trwa 1,5 godziny.

ML.pl: Gdzie można kupić bilety na rejs?

RŚ: Bilety można kupić w recepcji w Hotelu oraz w naszej kasie w Mikołajkach w porcie pomiędzy mostami.

ML.pl: Warto wspomnieć, że firmy wynajmują statki i organizują na nich imprezy firmowe.

RŚ: Wszystko robimy dla klienta. Organizujemy na statkach wesela, imprezy okolicznościowe, bankiety, zabawy integracyjne. Zapewniamy muzykę i dobre jedzenie, alkohol. Statki są przystosowane do takich aranżacji.

ML.pl: Hotel wciąż się rozwija. Jakie inwestycje są obecnie prowadzone?

RŚ: Budujemy trzecią część hotelu. Tuż obok istniejących budynków, powstaje najnowocześniejsze na Mazurach, centrum kongresowe z zapleczem eventowo – bankietowym. Ta część będzie składała się z dużej sali konferencyjnej na 500 miejsc, kilku mniejszych salek, restauracji, kręgielni, sali dyskotekowej i pomieszczenia socjalnego. Cały budynek będzie przeszklony, a za oknami będzie rozpościerał się panoramiczny widok na jezioro Tałty.

ML.pl: Czy posiada Pan rodzeństwo i czy również zajmuje się hotelarstwem?

RŚ: Tak, mam starszą siostrę. Jest już na emeryturze i nie zajmuje się hotelarstwem.

ML.pl: Czy oprócz prowadzenia hotelu jest Pan szczęśliwym człowiekiem?

RŚ: To zależy. Jestem niewolnikiem swojego losu (śmiech). Jak moja mama prowadziła „Złote Wrota” to była jedyna w Mikołajkach, która prowadziła pensjonat. Nie było konkurencji. Można było więcej odłożyć, bo hotele na Mazurach latem obsługują wielu klientów, ale w okresie jesienno - zimowym gości hotelowych jest mniej i trzeba dokładać z tego co zarobiło się latem. Życie hotelarza na Mazurach jest trudne.

ML.pl: Czy Pana dzieci dają Panu energię do życia? Widząc je, czuje się Pan człowiekiem spełnionym?

RŚ: Niewątpliwie tak. Mam 4 córki i 2 synów. To bardzo dobrzy ludzie. Jedna córka z mężem prowadzi firmy hotelarską i drogową. Druga mieszka w Niemczech. Trzecia jest na miejscu i pomaga mi w prowadzeniu hotelu na co dzień. Z kolei jeden z synów ma firmę transportową, drugi firmę budowlaną. Moja ostatnia, najmłodsza pociecha studiuje w Wyższej Szkole Bankowej w Gdańsku. Latem przyjeżdża tutaj i pomaga mi w prowadzeniu hotelu. Moje dzieci są moim szczęściem, wsparciem i dają mi dużo satysfakcji i energii życiowej!

ML.pl: Jakie ma Pan plany?

RŚ: Moim marzeniem jest budowa kolejnego statku. Wierzę w to, że go wybuduję bo jestem upartym człowiekiem i to co sobie wyznaczę, zawsze realizuję!

ML.pl: Dlaczego warto spędzić wakacje, majówkę, swój wolny czas akurat w Hotelu Robert’s Port?

RŚ: Serdecznie zapraszam wszystkich do Hotelu Robert’s Port. Ten Hotel oferuje spokój, ciszę, bardzo dobrą kuchnię, komfortowe pokoje i atrakcje dla dzieci. Uważam, że w żadnym innym hotelu, nie znajdą Państwo takich atrakcji jak u nas. Każdy znajdzie coś dla siebie. Czy to aktywny wypoczynek: basen, klub Fitness; czy bierny: sauna, SPA. Poza tym, Mazury są piękne, a nasz hotel leży w ich sercu – jesteśmy nad brzegiem jeziora, dookoła mamy lasy, czyste powietrze, czyli wszystko, czego potrzeba do relaksu i wypoczynku.

ML.pl: Życzę zrealizowania planu i dziękuję za rozmowę.

RŚ: Również dziękuję.

Więcej informacji znajdziecie Państwo na stronie internetowej https://www.hotel-port.pl/