Recenzja książki - BYŁBYM ZAPOMNIAŁ... (Cezary Pazura)

Świetnie dobrany, przewrotny tytuł do zbioru wspomnień z życia kotłowego polskiego aktora. W ponad trzystu stronicowej  książce poznajemy Cezarego Pazerę jakiego nie znamy.

Jaki jest naprawdę Cezary, a raczej „Czaruś”, jak sam o sobie lubi pisać?  Jaki ma dziś stosunek do własnej kariery?  O czym dzisiaj marzy? - czytamy na okładce książki.  Na te i wiele innych pytań odpowiada w autobiografii, której premiera miała miejsce 25 października tego roku.

"W powodzi wywiadów rzek, bio- i autobiografii Byłbym zapomniał... wyróżnia się nie tylko oryginalną formą, ale przede wszystkim interesującą treścią. Wprawna narracja i poczucie humoru bijące z tekstu nie zaskakują, jednak dojrzałe, często bezkompromisowe refleksje mogą być dla czytelników niespodzianką… To błyskotliwa, zabawna, inspirująca książka!"

Olaf Lubaszenko, aktor

Po przeczytaniu tej książki, nie sposób nie zgodzić się z pozytywną recenzją Olafa Lubaszenko, która obok komentarza Kuby Wojewódzkiego i Rafała Olbińskiego została umieszczona na tyle okładki Byłbym zapomniał...., ponieważ jest to wyjątkowa pozycja wśród lektur, podobnie jak cała kariera autora. Napisana inteligentnym językiem, wciąga czytelnika w dość chronologicznie przedstawioną historię Cezarego. Zaczynając od wstępu, przechodzimy przez 43 rozdziały fascynujących opowieści, okraszonych charakterystycznym dla Pazury poczuciem humoru, ale też poznajemy smutne i trudne chwile z jego życia, do opisu których używa bardzo otwartego i szczerego języka. W książce nie brakuje głębokich przemyśleń, refleksji, radości i wdzięczności. Lektura odkrywa subiektywne poglądy aktora i pokazuje go, jako człowieka zwyczajnego, niedoskonałego i wrażliwego. Cezary Pazura raczy czytelnika humorem i intrygującymi opowieściami, ale też otwiera przed światem swoje wnętrze, zrzucając wszelkie maski.

W książce znajduje się masa ciekawych historii dotyczących znanych przyjaciół Cezarego. Bogusław Linda, Olaf Lubaszenko, któremu poświęcony jest cały rozdział czy Janusz Gajos i Włodzisław Pasikowski to tylko niektóre nazwiska kina czy teatru, które przewiją się przez karty Byłbym zapomniał.... Dla kolegów z branży książka była zaskoczeniem. Natomiast nikt z nich nie wypowiedział się krytycznie. Sam Cezary w w jednym z wywiadów przyznaje, że absolutnie nie wychylał się na ten temat, aby koledzy i przyjaciele nie mieli wpływu na autorski i subiektywny charakter jego pierwszej książki. Aktor podkreśla, że na wiele wydarzeń opisanych w książce ktoś z uczestników danej sytuacji mógłby spojrzeć innym okiem, dlatego ważne, aby zrozumieć, że autobiografia ma to do siebie, iż jest pisana oczami autora. "To jest mój film" dodaje w wywiadach.

W autobiografii nie brakuje też bardzo osobistych i intymnych obrazów m.in. ze związku Pazury z pierwszą żoną, która miała problem alkoholowy. Aktor opisuje bardzo otwarcie trudne sytuacje z ich życia. Omija związek z Weroniką Marczuk, który skończył się po 12 latach oraz zapewnia o szczęśliwej relacji z obecną partnerką, młodszą o ponad 20 lat Edytą, z którą wychowuje dwoje dzieci.

Na facebookowym profilu, aktor napisał do fanów o swojej publikacji "Szczera, może naiwna, na pewno prawdziwa, śmieszna i refleksyjna jednocześnie. Dla każdego coś ciekawego. Jak to w życiu. Zwłaszcza takim jak moje. Cały czas pod lupą. Aż tu nagle...! " dając do zrozumienia, że lektura nie jest oczywista i może zaskoczyć.

Autorzy autobiografii często mówią, że decyzja o wydaniu takiej książki jest popychana potrzebą spojrzenia z dystansu na swoje życie i karierę, czy uporządkowania pewnych spraw. Cezary Pazura po ukazaniu publikacji spotyka się z pytaniami: co zmieniłbyś w swoim życiu, gdybyś mógł? Jak patrzysz z perspektywy czasu na wszystko co się wydarzyło w twojej karierze? Aktor podkreśla, ze rozważniej dobierałby role aktorskie. Na słynnej kanapie u Kuby Wojewódzkiego dodaje, że gdyby mógł spotkać siebie sprzed 30  lat, i dać samemu sobie dobrą radę, brzmiałaby: " Uwierz w siebie, bądź spokojny i nie graj w komediach ".