Między pasją, a pracą

Połączenie pasji z pracą wydaje się idealnym rozwiązaniem. Kto idzie do pracy, nie czując się jakby do niej szedł – nawet nie wie, że pracuje. To tak jakby nie przepracować ani jednego dnia. Takie podejście jest jednak nieprecyzyjne i przekoloryzowane. Czy zarabianie na pasji jest dobrym rozwiązaniem dla każdego? Jaka jest alternatywa, jeżeli chcesz prowadzić dobrze prosperujący biznes, ale jednocześnie nie wyobrażasz sobie odpuścić kitesurfingu, strzelectwa, modelowania, sportu itp.

 

Dobrze jest wykorzystywać w pracy swoje zainteresowania i wkładać w nią serce, ale istnieje różnica między realizowaniem pasji dla własnego samorozwoju a wykonywaniem jej dla zarobku. W tym drugim przypadku z reguły poświęcamy jej więcej czasu i łączymy z mniej przyjemnymi elementami pracy, które z samą pasją nie mają wiele wspólnego np. poszukiwanie klientów, prowadzenie dokumentacji, księgowości, kontakty z urzędami, opracowywanie umów, ponoszenie kosztów około transakcyjnych i wiele innych. Mniej lub bardziej narzucony harmonogram wykonywania określonych czynności, praca dla siebie, w zespole lub dla kogoś, podporządkowywanie się pod resztę zespołu czy określony projekt. To wszystko wprowadza pewne ograniczenia, kiedy chcemy pełnoetatowo zająć się zarabianiem na swojej pasji. Trzeba wtedy uważać, aby zachować radość z pasji i motywację do pracy. Doprowadzić do takiego momentu, kiedy wszelkie niedogodności i skutki uboczne modelu pasja = praca, nie determinowały zaangażowania w pracę oraz nie umniejszały satysfakcji z jej wykonywania. Ważną rolę odgrywa tu świadomość, że możliwość wykorzystywania i rozwijania swoich zainteresowań, przebywania w towarzystwie osób rozumiejących dany temat podczas pracy to niewątpliwy jej atut. W końcu przeciętny dorosły spędza w pracy aż 80% swojego życia! Jednak ta komfortowa sytuacji musi być nie tylko doceniona, ale też zaakceptowana ze wszystkimi konsekwencjami (schematy, obowiązki niedotyczące bezpośrednio hobby, narzucony rytm pracy i obowiązków itp.).

Usilne próbowanie robić, tylko tego, co się kocha może szybko poprowadzić do bezrobocia. Niestety, grupą społeczną, której to często dotyka są artyści. Jeżeli aktor nie otrzymuje ról i angaży, nie pracuje. Jedni artyści, idąc za głosem rozsądku będą umieli zorganizować sobie pracę powiązaną z zainteresowaniami (np. kursy recytatorskie, szkolenia, obozy teatralne), inni spróbują swoich sił w jakiejkolwiek branży, a jeszcze inni odpuszczą, bo nie potrafią żyć inaczej, jak pasją do aktorstwa. To skrajny przykład, ale łatwy do zwizualizowania, więc w dobry sposób pokazuje, że dążenie do łączenia pracy z pasją, nie zawsze ma rację bytu. Czasami trzeba szukać alternatyw.

Jedną z takich opcji jest traktowanie pracy zarobkowej, jako ważnego źródła przychodów, dzięki którym m.in. możemy rozwijać swoje pasje. Wszystko po to, aby nabrać do swojej kariery zawodowej szacunku, zrozumieć jej cel i sens. Wtedy w wolnym czasie, możemy nie myśleć o pracy, a zamiast tego z entuzjazmem oddać się zajęciom hobbystycznym.

Praca na pełny etat oraz realizowanie swoich pasji wymaga umiejętnej organizacji, ale oba te obszary (razem czy osobno) są fundamentalnymi potrzebami ludzkimi-jedna dla stabilności gospodarczej, a druga dla samorealizacji. Zrównoważenie kariery i realizowanie celów poza pracą ma kluczowe znaczenie dla prowadzenia pełnego, szczęśliwego życia. Jednak czy rozdzielisz te dwie sfery, czy je połączysz zależy nie tylko od sytuacji rynkowej, twojego wykształcenia i doświadczenia, ale także tego, czy jesteś gotowy zaakceptować zarabianie na pasji ze wszystkimi tego skutkami ubocznymi, czy wolisz pewną ścieżkę kariery, o której nie musisz myśleć wychodząc z biura oraz dowolność w samodoskonaleniu wybranych obszarów i zainteresowań.